Gerrard: Nigdy nie chciałem, by Bellamy odchodził

Zakończenie okna transferowego w Anglii jednych ucieszyło, innych pozostawiło z uczuciem niedosytu. Do tej drugiej grupy na pewno nie zalicza się jednak kapitan Liverpoolu, Steven Gerrard. Reprezentant Anglii p(...)

Zakończenie okna transferowego w Anglii jednych ucieszyło, innych pozostawiło z uczuciem niedosytu. Do tej drugiej grupy na pewno nie zalicza się jednak kapitan Liverpoolu, Steven Gerrard. Reprezentant Anglii powiedział, że jest zachwycony, że na Anfield Road wrócił jego przyjaciel, Walijczyk Craig Bellamy.

- Bellamy nigdy nie powinien był odchodzić, tym bardziej jestem zadowolony, że jest znów z nami. Jego przyspieszenie i charakter walczaka to coś, co z pewnością nie raz pomoże nam w zaczynającym się sezonie - mówi zadowolony Gerrard.

Jak wspomina Anglik, nim Bellamy opuścił Liverpool na rzecz West Hamu w 2007 roku, zawsze był jedną z najciężej pracujących osób na treningach "The Reds". - Ważne, by ludzie zrozumieli, że Craig jest kompletnym profesjonalistą. Każdego dnia daje z siebie wszystko i mimo swojego wieku, wciąż chce się uczyć i rozwijać umiejętności.

32-letni Walijczyk po przyjściu do Liverpoolu wielokrotnie mocno akcentował rolę, jaką w jego decyzji o powrocie odegrał menedżer Liverpoolu, Kenny Dalglish, u którego ma być ważnym elementem składowym zespołu.

W zeszłym sezonie Bellamy występował na zapleczu Premier League, gdzie w 35 meczach udało mu się ustrzelić 11 bramek i zaliczyć 14 asyst dla Cardiff City.