Giovanni Reyna prawie został wyrzucony z kadry Stanów Zjednoczonych. OFICJALNIE: Emocjonalne oświadczenie 20-latka

2022-12-12 22:36:18; Aktualizacja: 1 rok temu
Giovanni Reyna prawie został wyrzucony z kadry Stanów Zjednoczonych. OFICJALNIE: Emocjonalne oświadczenie 20-latka Fot. Danielle Parhizkaran-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Giovanni Reyna [Instagram] | ESPN

Giovanni Reyna był o krok od wyrzucenia z reprezentacji Stanów Zjednoczonych podczas Mistrzostw Świata w Katarze. W poniedziałek wieczorem ofensywny talent zajął stanowisko w tej sprawie, przyznając się do swojego błędu.

Pomocnik Stanów Zjednoczonych Giovanni Reyna został prawie odesłany do domu z Mistrzostw Świata w Katarze z powodu braku wysiłku na treningach i podważaniu decyzji selekcjonera Gregga Berhaltera. Finalnie perełka Borussii Dortmund nie poniosła aż takiej kary, gdyż w porę się zreflektowała, przepraszając wszystkich kolegów i cały sztab trenerski.

Zachowanie 20-latka odbiło się jednak na przebiegu jego katarskiej przygody. Wszechstronny pomocnik nie rozpoczął żadnego meczu na mundialu od pierwszych minut, przebywając na boisku zaledwie przez 52 minuty, w tym całą połowę w przegranym starciu z Holandią.

O problemach dyscyplinarnych wewnątrz kadry poinformował sam opiekun zespołu, Gregg Berhalter. 49-latek zdradził po odpadnięciu, że podczas turnieju jeden z jego podopiecznych sprawiał duże problemy.

- Jeden z 26 graczy się wyróżniał. Jako sztab siedzieliśmy razem przez wiele godzin, zastanawiając się, co zrobimy z tym zawodnikiem. Byliśmy gotowi odesłać go do domu, tak bardzo było to ekstremalne. Odbyliśmy z nim poważną rozmowę, a jej częścią było to, jak zamierzamy dalej traktować jego przewinienia. Nie będzie już żadnych wykroczeń. Musiał jeszcze przeprosić grupę, wyjaśniając, dlaczego to zrobił - oznajmił były opiekun Columbus Crew.

Oczywiście, trener nie zamierzał ujawniać, kim był ów buntownik.

- To nie jest naprawdę ważne, kto to był. Ważne jest to, że grupa miała bardzo jasne standardy i była przygotowana do komunikacji, jeśli te standardy nie były spełniane. Czasami ta komunikacja prowadzi do pozytywnych zmian i jasnej ścieżki rozwoju - uciął temat emerytowany stoper.

Amerykańskie media szybko zidentyfikowały, że wspomnianym zawodnikiem był właśnie Giovanni Reyna. Na 20-latka spadła ogromna krytyka.

Adept akademii New York City przyznał się do swojego występku, wyrażając skruchę. Z drugiej strony zaś 16-krotny reprezentant kraju wysuwa swoje pretensje wobec mediów, które niepotrzebnie wyniosły „brudy” z szatni „Jankesów”.

„Miałem nadzieję, że nie będę komentował spraw związanych z Mistrzostwami Świata. Uważam, że sprawy, które dzieją się w drużynie, powinny pozostać prywatne. To powiedziawszy, padły stwierdzenia, które odbijają się na moim profesjonalizmie i charakterze, więc czuję potrzebę złożenia krótkiego oświadczenia.

Tuż przed Mistrzostwami Świata trener Berhalter powiedział mi, że moja rola na turnieju będzie bardzo ograniczona. Byłem zdruzgotany. Jestem kimś, kto gra z dumą i pasją. Piłka nożna to moje życie i wierzę w swoje umiejętności. W pełni oczekiwałem i desperacko chciałem przyczynić się do gry utalentowanej grupy, gdy próbowaliśmy złożyć oświadczenie na Mistrzostwach Świata.

Jestem również bardzo emocjonalną osobą i w pełni przyznaję, że pozwoliłem, by moje emocje wzięły górę i wpłynęły na mój trening i zachowanie przez kilka dni po tym, jak dowiedziałem się o mojej ograniczonej roli. Przeprosiłem za to kolegów z drużyny i trenera i powiedziano mi, że zostało mi to wybaczone. Następnie otrząsnąłem się z rozczarowania i dałem z siebie wszystko na boisku i poza nim.

Jestem rozczarowany, że ta sprawa jest ciągle relacjonowana (jak również niektóre wysoce fikcyjne wersje wydarzeń) i niezwykle zaskoczony, że ktokolwiek z kadry męskiej reprezentacji USA miałby się do tego przyczynić. Trener Berhalter zawsze mówił, że kwestie, które pojawiają się w drużynie, pozostaną „w domu”, więc możemy skupić się na jedności zespołu i postępach.

Kocham moją drużynę, kocham reprezentować mój kraj i skupiam się teraz tylko na poprawie i rozwoju jako piłkarz i osoba. Mam nadzieję, że idąc dalej każda osoba zaangażowana w U.S. Soccer skupia się tylko na tym, co jest w najlepszym interesie męskiej reprezentacji narodowej, abyśmy mogli cieszyć się wielkim sukcesem na Mistrzostwach Świata w 2026 roku” - napisał na Instagramie syn znanego przed laty Claudio.