GKS Katowice ma pretensje do transferu Widzewa Łódź. „Nie do końca byliśmy zadowoleni...”

Prezes GKS-u Katowice Sławomir Witek poruszył wiele wątków w rozmowie z portalem slaskisport.pl. W pewnym momencie wspomniał o transferze Sebastiana Bergiera do Widzewa Łódź.

„GieKSa” nie prezentuje się w bieżącej kampanii najlepiej. Poprzedni sezon rozbudził apetyty kibiców. Na razie jednak nie są one zaspokojone. 

Drużyna dowodzona przez Rafała Góraka na przestrzeni dwunastu spotkań sięgnęła po jedenaście punktów. Na dodatek zaliczyła w tym czasie alarmujący bilans: straciła 24 bramki, a zdobyła zaledwie 16. 

Jeśli górnośląska ekipa nie poprawi swoich rezultatów, to będzie uczestniczyła w nieprzewidywalnej walce o utrzymanie.

Popularne

Previous

Ten trener zarabia w Ekstraklasie najwięcej

Piotr Stokowiec pochwalił. „Dzisiaj to jest najlepiej grający zespół w Polsce”

Trener na rozmowach w Legii Warszawa! Tego żąda od klubu

Legia Warszawa może postawić na tego trenera. W przeszłości był bliski przejęcia reprezentacji Polski

On nie chce do FC Barcelony! „Jego marzenie to Real Madryt”

Przeżywa bardzo trudne chwile po odejściu z Legii Warszawa. Odpadł z czwartoligowcem

Dawid Szulczek gotowy na poprowadzenie czołowego klubu Ekstraklasy

Afonso Sousa wróci w wielkim stylu? „Jest na to gotowy”

Next

Prezes Sławomir Witek w długiej rozmowie z portalem slaskisport.pl starał się wytłumaczyć, skąd wynika nie najlepsza sytuacja. Zatrzymał się na dłużej przy temacie transferów. 

Działacz przyznał między innymi, że nie jest zadowolony ze sposobu, w jaki Widzew Łódź doprowadził do zakontraktowania Sebastiana Bergiera.

- A wracając jeszcze do letniego okienka transferowego, to nie do końca byliśmy zadowoleni z załatwienia sprawy z Sebastianem Bergierem. Dostałem telefon z Widzewa Łódź w czwartek rano, że będą zaraz ogłaszali, że Bergier jest u nich, mimo że my cały czas rozmawialiśmy jeszcze o pozostaniu Sebastiana - stwierdził Witek.

Wspomniany napastnik uzbierał w poprzednich rozgrywkach dziewięć trafień. Po transferze do Widzewa odnalazł się całkiem nieźle, choć wielu wróżyło mu niepowodzenie. Podczas dziewięciu spotkań w barwach czterokrotnego mistrza Polski udało mu się pięciokrotnie znaleźć drogę do bramki rywala. Na razie bije na głowę sprowadzonego za dwa miliony euro Andiego Zeqiriego. 

Cała rozmowa ze Sławomirem Witkiem jest dostępna TUTAJ.