Głośnego transferu Legii Warszawa raczej nie będzie. „Czeka na coś lepszego”
2025-06-20 14:05:07; Aktualizacja: 1 godzina temu
Kibice Legii Warszawa przez ostatnie godziny żyli tematem potencjalnego transferu Ianisa Hagiego. Jak ustalił jednak Piotr Koźmiński z Goal.pl, szanse na taki ruch są „iluzoryczne”.
Ianis Hagi przez pięć ostatnich lat był związany z Rangers FC. Przez ten czas zdołał zgromadzić na koncie 130 występów, 20 trafień i 28 asyst. Trudno jednoznacznie ocenić ten okres w wykonaniu Rumuna. Z pewnością miał chwile, gdy odgrywał w drużynie kluczową rolę.
Zapadła decyzja, że wraz z końcem czerwca 26-latek odejdzie. W ramach wolnego transferu będzie mógł wybrać nowy klub. Wedle niedawnych doniesień ta opcja miała zainteresować Legię Warszawa.
Temat wypłynął z rumuńskich mediów, po czym znalazł potwierdzenie po polskiej stronie. Sprawie dokładnie przyjrzał się Piotr Koźmiński.Popularne
Dziennikarz Goal.pl przyznał, że rzeczywiście Hagi został zaproponowany Legii. Okoliczności tego całego zdarzenia są jednak mocno wątpliwe.
- Zapytałem też, czy rozmawiał z Hagim o tym, że zgłasza go przez pośredników do Legii? Odpowiedział, że nie, bo nie ma numeru. Ale jak zdobędzie, to porozmawia z Ianisem - usłyszał Koźmiński w swoim źródle.
To nie wszystko. Trener „Wojskowych” Edward Iordănescu o całym zamieszaniu wokół swojego rodaka miał się dowiedzieć z artykułów. Nikt z Legii nie poruszył z nim tego wątku.
Czy istnieją zatem szanse, że syn legendarnego Gheorghe'a Hagiego wyląduje na Łazienkowskiej? Jeśli tak, to są one „iluzoryczne”.
26-latek ma być ponoć skoncentrowany na znalezieniu zatrudnienia w topowej europejskiej lidze. Na stole miał propozycję z Turcji, którą odrzucił.
„[...] Czeka na coś lepszego pod względem sportowym. A z kolei Iordanescu nie chce czekać, bo potrzebuje wzmocnień na już” - dodał Koźmiński.