Gol Adama Buksy nie wystarczył, kibice wygwizdali jego zespół. „To jeden z najdziwniejszych meczów, w jakich grałem”

2024-11-03 23:12:02; Aktualizacja: 1 dzień temu
Gol Adama Buksy nie wystarczył, kibice wygwizdali jego zespół. „To jeden z najdziwniejszych meczów, w jakich grałem” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: bold.dk

Adam Buksa w starciu z Brøndby IF zdobył pierwszą bramkę od sierpnia, jednak nie może zaliczyć go do udanych. FC Midtjylland przegrało to spotkanie 1:5, a kibice wygwizdali własny zespół. Polak po sromotnej porażce wypowiedział się dla Bold.dk.

Adam Buksa latem definitywnie opuścił RC Lens i wylądował w duńskiej ekstraklasie, zasilając FC Midtjylland za cztery miliony euro. Tam zanotował całkiem udane wejście do drużyny, notując trzy ligowe trafienia na przestrzeni sześciu kolejek, z czego ostatnie 24 sierpnia w starciu z Sonderyjske (3:2).

Podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski nabawił się urazu w meczu ze Szkocją, który spowodował jego ponad miesięczną przerwę. Napastnik do gry wrócił 20 października, a w niedzielę 3 listopada ponownie wpisał się na listę strzelców.

Były zawodnik Pogoni Szczecin w doliczonym czasie gry pierwszej połowy spotkania z Brøndby pewnie wykorzystał rzut karny, doprowadzając do wyrównania (1:1). W drugiej części rywalizacja przybrała nieoczekiwany obrót, stając się kanonadą w wykonaniu rywali, którzy ostatecznie pokonali Midtjylland 1:5.

Z trybun usłyszeć można było wyraźne gwizdy rozgoryczonych kibiców gospodarzy. Na temat tych wydarzeń głos zabrał sam Buksa zapytany przez Bold.dk.

- Nie jestem zaskoczony. Gdybym był kibicem, wygwizdałbym drużynę, która przegrała 1:5 - mówił 28-latek pełen zrozumienia dla sympatyków klubu.

- To jeden z najdziwniejszych meczów, w jakich grałem. Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę i było 1:1. Drugą połowę zaczęliśmy bardzo dobrze, ale straciliśmy bramki, których normalnie nigdy byśmy nie stracili. Czasami piłka nożna jest okrutna i widzieliśmy tego najlepszy przykład dzisiaj - przyznał.

Szansę na poprawienie się Midtjylland będzie miało już w czwartek 7 listopada, kiedy to zmierzy się z FCSB w ramach Ligi Europy. W duńskiej ekstraklasie natomiast wciąż zajmuje pozycję lidera z punktem przewagi nad drugim Aarhus.