Gonçalo Feio był dogadany z tym klubem przed trafieniem do Legii Warszawa. Działacz potwierdził

2025-04-07 15:30:17; Aktualizacja: 59 minut temu
Gonçalo Feio był dogadany z tym klubem przed trafieniem do Legii Warszawa. Działacz potwierdził Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Przegląd Sportowy

Gonçalo Feio jest obecnie trenerem Legii Warszawa, ale przed wylądowaniem w stołecznym klubie miał możliwość podjęcia pracy w innej lidze. Artur Płatek w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” potwierdził, że sprawa jego zatrudnienia w Botewie Płowdiw była zaawansowana.

Gonçalo Feio to były asystent Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa, który następnie pracował w Motorze Lublin. Uzyskał z nim awans do I ligi i wydawało się, że powalczy o wejście do Ekstraklasy, ale w marcu poprzedniego roku postanowił rozstać się z klubem. Niedługo później został szkoleniowcem Legii Warszawa.

Zespół rozegrał dotychczas pod jego wodzą 52 mecze. Z jednej strony zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli. Z drugiej - awansował do finału Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Pogonią Szczecin, a także do ćwierćfinału Ligi Konferencji, gdzie zagra z Chelsea.

Po zakończeniu współpracy z Motorem Feio miał również inną opcję. Mowa o dołączeniu do Botewu Płowdiw. Swego czasu poinformował o tym Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl. Teraz wypowiedział się na ten temat Artur Płatek, czyli dyrektor sportowy bułgarskiego klubu.

- Zadzwoniłem do niego kilka dni po zwolnieniu z Motoru. Naszemu trenerowi Dušanowi Kerkezowi kończył się kontrakt. To nie było tak, że nie byliśmy z niego zadowoleni. Byliśmy, ale właściciel szukał alternatywy w innym sposobie grania. Gonçalo był w Bułgarii, na pewno w tym momencie nie miał Legii. Rozmawialiśmy o kadrze na przyszły sezon, spotkał się z właścicielem i przekonał go do swojego pomysłu - przyznał działacz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

- Rozmawialiśmy z nim w kontekście lata. (…) Z Gonçalo byliśmy dogadani, od nowego sezonu miał pracować w Botewie. Był w Bułgarii, kiedy zapoznawał się z ofertą Legii. Czuł się zakłopotany wobec mnie, więc mu powiedziałem wtedy: „Leć do Polski, bo takiemu klubowi się nie odmawia” - podkreślił Płatek (cały wywiad TUTAJ).

Botew to triumfator Pucharu Bułgarii z poprzedniego sezonu. Aktualnie zajmuje piąte miejsce w tabeli rodzimej ekstraklasy. Wspomniany Kerkez dalej w nim pracuje.