Gonçalo Feio „docenił Walijczyków” po 6-0 przy Łazienkowskiej

2024-07-26 06:28:08; Aktualizacja: 12 godzin temu
Gonçalo Feio „docenił Walijczyków” po 6-0 przy Łazienkowskiej Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Legia.net

Legia Warszawa zgodnie z oczekiwaniami rozbiła walijskie Caernarfon Town (6-0) w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji. W świetle praktycznie zapewnionego awansu trener Gonçalo Feio w pewnej mierze docenił też postawę przeciwnika.

Gospodarze sforsowali obronę debiutującego w kwalifikacjach rywala w 22. minucie za sprawą Marca Guala. Do przerwy na tablicy wyświetlało się 2-0, bo tuż przed przerwą samobójcze trafienie zanotował Stephen McMullan.

Hiszpan „pozazdrościł” swojemu rodakowi Jesúsowi Imazowi z Jagiellonii Białystok i także skompletował hat-tricka na arenie międzynarodowej. Piątą bramkę w meczu zdobył Blaž Kramer, a w doliczonym czasie rezultat przypieczętował Claude Gonçalves.

Caernarfon Town dopuściło Legię łącznie do 17 sytuacji bramkowych i oddaniu 12 celnych strzałów.

– Wiedzieliśmy, że jesteśmy zdecydowanym faworytem, nigdy od tego nie uciekaliśmy. Przeciwnik zmienił strukturę, specjalnie na czwartkowy mecz. Walijczycy grali bez piłki trochę inaczej niż zazwyczaj – zaczął podsumowanie meczu młody Portugalczyk.

– Goście mocno skupili się na ochronie przestrzeni przed sobą i kryciu indywidualnym praktycznie całego środka pola. [...] Po przerwie drużyna Legii miała lepsze operowanie piłki, identyfikowanie przestrzeni i dynamikę, jeżeli chodzi o wykorzystanie miejsca. Z każdym kolejnym golem nasza wyższość nad rywalem była bardziej akcentowana. Intensywność powodowała, że gościom było coraz trudniej się nam postawić – dodał.

– Chciałbym docenić Walijczyków. To był najważniejszy mecz w historii tego klubu, w karierze trenera Caernarfon i piłkarzy. Rywale postawili się tak dobrze, jak mogli.

– Najważniejsze jest to, że wygraliśmy 6:0. To dość solidna zaliczka przed rewanżem. Małe zwycięstwa to debiuty kolejnych zawodników, pierwszy hat-trick piłkarza Legii w Europie od chyba dawien dawna i bramki z różnych faz gry. Kolejne zwycięstwo, kolejne czyste konto. Oczywiście, chcemy być lepsi, rozwijać się z meczu na mecz, ale zawsze lepiej to robić poprzez wygrane – podsumował na konferencji prasowej.

Rewanż 1 sierpnia na terenie rywala, ale najpierw „Wojskowych” czeka ważniejsze zadanie w niedzielę, jakim będzie kontynuowanie zwycięskiej passy – tym razem w Ekstraklasie przeciwko Koronie Kielce.