Gonçalo Feio o otrzymanej czerwonej kartce. „Mam nadzieję, że będziemy się odwoływać. W protokole piszą, co chcą...”

2025-02-22 23:38:46; Aktualizacja: 7 godzin temu
Gonçalo Feio o otrzymanej czerwonej kartce. „Mam nadzieję, że będziemy się odwoływać. W protokole piszą, co chcą...” Fot. FotoPyK
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Legionisci.com

W końcówce sobotniego meczu Radomiaka Radom z Legią Warszawa trener Gonçalo Feio został ukarany czerwoną kartką, w konsekwencji czego resztę spotkania oglądał z wysokości trybun. Na konferencji prasowej nie omieszkał skomentować decyzji podjętych przez arbitra Łukasza Kuźmę.

Podczas sobotniej konfrontacji na obiekcie przy Struga w Radomiu sędzia główny zesłał na trybuny opiekunów obu drużyn. Jako pierwszy z ławki szkoleniowej wyleciał João Henriques, natomiast w samej końcówce los swojego rodaka podzielił Gonçalo Feio.

Kontrowersje wzbudziła sytuacja, po której trener warszawskiej drużyny otrzymał drugie napomnienie w postaci żółtego kartonika. Portugalczyk odrzucił piłkę do gracza Radomiaka, co arbitrzy potraktowali jako niesportowe zachowanie.

Do całej sprawy Feio odniósł się na pomeczowej konferencji prasowej.

- Mam nadzieję, że będziemy odwoływać się od żółtych kartek. Nie wiem, za co otrzymałem zarówno pierwszą, jak i drugą kartkę. Widzieliście, za co dostałem drugą? Podałem piłkę zawodnikowi! I za to dostałem kartkę. Pierwszej nawet spiker nie zauważył, że była dla mnie. W protokole piszą, co chcą… To jest słowo przeciwko słowu. Już raz się odwołaliśmy - kiedy zdjąłem kurtkę i dostałem kartkę - wynik odwołania był, jaki był - powiedział szkoleniowiec warszawian.

Legia przegrała ostatecznie z Radomiakiem Radom (1:3), tracąc kolejne punkty w walce o tytuł mistrzowski. W przypadku niedzielnego zwycięstwa Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin lub Jagiellonii Białystok z Cracovią strata „Wojskowych” do lidera ligowej stawki po trwającej kolejce będzie wynosiła osiem punktów.