Górnik Zabrze może być rozczarowany. Ten transfer na razie zawodzi

Górnik Zabrze latem bardzo długo rozglądał się za napastnikiem i pod koniec sierpnia pozyskano Sinana Bakışa. Były młodzieżowy reprezentant Turcji jak na razie nie jest w stanie pokazać tego, czego od niego oczekiwano.

Jan Urban tak w poprzednim sezonie, jak i na starcie bieżących rozgrywek sporo mówił na temat pozyskania napastnika. To był jeden z celów, jakie stawiano przed pionem sportowym w ramach letniego okna. Latem do drużyny Górnika Zabrze dołączyły trzy nazwiska, czyli Luka Zahović, Aleksander Buksa oraz
Sinan Bakış.

Wydaje się, że najwięcej obiecywano sobie po ostatnim z nich. Mowa bowiem o byłym młodzieżowym reprezentancie Turcji, który w swojej karierze grał dla takich ekip, jak rezerwy Bayeru Leverkusen, Bursaspor, Heracles Almelo, FC Andorra czy Real Saragossa.

To właśnie ostatnia z tych ekip zdecydowała się na wypożyczenie piłkarza. Na mocy zawartego porozumienia ma grać w Ekstraklasie co najmniej do 30 czerwca 2025 roku.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Next

Choć wydawało się, że gracz z tak dużym doświadczeniem nie powinien mieć kłopotów z aklimatyzacją, to jak na razie radzi sobie zdecydowanie poniżej oczekiwań. Do tej pory więcej minut rozegrał w trzecioligowych rezerwach, niżeli na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

W Ekstraklasie ma wprawdzie sześć meczów, ale nie wywiązuje się ze swojego obowiązku, czyli strzelania goli.

Jeśli nic się nie zmieni, to szanse na jego wykup są znikome.