Zespół dowodzony jeszcze w zeszłym roku przez Czesława Michniewicza przeżył ogromny wstrząs. W ramach desperackiej walki o utrzymanie w Saudi Pro League kompletnie nie podołał na tle giganta aspirującego o najwyższe cele. Mało kto przypuszczał, że pomimo wyraźnej różnicy klas „Krycha” i spółka doczekają się takiej deklasacji.
Festiwal w wykonaniu jednego aktora rozpoczął się w 11. minucie, a zakończył w na parę minut przed regulaminowym czasem gry. W roli głównej wystąpił nie kto inny, jak Cristiano Ronaldo.
Wraz z tym spotkaniem portugalski superstrzelec zgromadził na koncie już 29 trafień, co czyni go zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców w ucieczce przed Aleksandarem Mitroviciem (22).
39-letni napastnik upokorzył Abhę aż trzykrotnie. To jego drugi hat-trick w odstępie trzech dni, kiedy „Rycerze Najdu” rozprawili się w trochę mniejszych rozmiarach z Al-Tai.
Legendarny zawodnik Realu Madryt dokonał dzieła zniszczenia już w pierwszej połowie, dwukrotnie uderzając z rzutu wolnego i raz lobując bramkarza strzałem z 25. metra.
Po drugiej stronie barykady Krychowiak, emerytowany reprezentant Polski, zapracował jedynie na żółtą kartkę. Nie rozegrał całych zawodów, gdyż został zdjęty z boiska przez trenera Pitso Mosimane'a w 67. minucie.
Pozostałe pięć bramek zdobyli Sadio Mané, Abdulmajeed Al-Sulayhim, Abdulrahman Ghareeb oraz dwie Abdulaziz Al Elewai.
Porażka pozostawia Abhę na przedostatnim 17. miejscu z dwupunktową stratą do strefy spadkowej.
Do końca zmagań pozostało jeszcze osiem kolejek.