Kilka tygodni temu Hiszpan z przekonaniem mówił, że nie widzi najmniejszego problemu w tym, by mógł zostać w Manchesterze City na dłużej. Nominalnie menedżer związał się z klubem do końca czerwca 2020 roku, po czym przedłużyć kontrakt o kolejny sezon, a strony planowały kolejne renegocjacje. Teraz ten pomysł zszedł jednak na dalszy plan, bo sytuacja drużyny jest coraz gorsza.
„Obywatele” utrzymują się w czołówce Premier League, lecz tracą już sześć punktów do Leicester City oraz 14 do Liverpoolu. Na ten moment przekreśla to marzenia o obronie tytułu. Klub pozostaje teoretycznie w walce o Ligę Mistrzów, ale sam Guardiola twierdzi, że aktualnie jego podopieczni nie są w stanie poradzić sobie z najlepszymi ekipami. To wszystko wzbudza kolejne spekulacje, a oliwy do ognia dolewa fakt, iż w umowie szkoleniowca znajduje się klauzula odejścia.
„Daily Mail” informuje, że przy ostatnim przedłużeniu kontraktu strony zapewniły sobie możliwość ewentualnego rozstania. Jeśli Guardiola uzna, że nie ma już pomysłu na kontynuowanie projektu, będzie mógł bez większych problemów opuścić Etihad Stadium, po uprzednim uzgodnieniu pewnych spraw z władzami klubu.
Manchester City woli dmuchać na zimne i bierze pod uwagę taki scenariusz. Dyrektorzy trzymają rękę na pulsie, żeby w odpowiednim momencie przystąpić do ewentualnych rozmów z Mauricio Pochettino. Na ten moment jest to jednak traktowane jedynie jako ostateczność, ponieważ „The Citizens” wierzą, że drużyna popadła jedynie w chwilowe kłopoty, a i sam Guardiola niespecjalnie spieszy się do zmiany pracodawcy.
Do tej pory 48-latek nie prowadził długotrwałych projektów. W swojej ukochanej Barcelonie trenował przez cztery sezony, by po krótkiej przerwie przenieść się do Bayernu Monachium, gdzie spędził trzy kampanie. W Anglii spędza obecnie swój czwarty sezon, więc samo wypełnienie kontraktu będzie dla niego swego rodzaju rekordem.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
