Guti już nie chce być nazywany Gutim
2019-12-05 22:31:03; Aktualizacja: 4 lata temuW związku ze zbliżającym się starciem Almeríi z CD Mirandés, obaj trenerzy spotkali się z dziennikarzami. Guti, korzystając z tej okazji, poprosił, aby zwracając się do niego nie korzystano z pseudonimu, a jego pełnego imienia i nazwiska.
Legendarna „14” Realu Madryt przez wiele lat biegała po hiszpańskich boiskach z napisem „Guti” na plecach, a z czasem do tego pseudonimu doszły kolejne litery tworząc „Guti.HAZ” (skrót od jego nazwiska oraz imion odpowiednio syna i córki). Środkowy pomocnik znany ze znakomitego przeglądu pola i niebanalnych podań w barwach „Los Blancos” uzbierał w sumie 542 spotkania, po czym odszedł do Beşiktaşu, gdzie zresztą zakończył karierę.
W Turcji niezwykle szybko zapracował sobie na szacunek nie tylko kibiców, ale i władz klubu ze Stambułu, co zaowocowało posadą asystenta Şenola Güneşa na ławce trenerskiej. Wcześniej jednak doświadczenie w prowadzeniu zespołu zbierał on w sekcjach młodzieżowych madryckiego Realu.
Teraz z kolei 43-latek z powodzeniem prowadzi drugoligową Almeríę (jego bilans to dwa zwycięstwa i tyle samo remisów), która zajmuje drugie miejsce w tabeli i jest na dobrej drodze do powrotu na najwyższy szczebel rozgrywek. Jej najbliższym rywalem będzie CD Mirandés.Popularne
Z okazji meczu hiszpański trener wziął udział w konferencji prasowej, która przyniosła szereg informacji, jak chociażby fakt, że 14-krotny reprezentant „La Furia Roja” nie chce być już nazywany… „Gutim”.
– Chciałbym, aby nazywano mnie José María Gutiérrez, a nie Guti. Wszędzie słyszę o Gutim, a ja tak naprawdę nazywam się José María Gutiérrez. Z góry dziękuję – oznajmił szkoleniowiec ściśle współpracujący z Mohamedem El Assym, dyrektorem generalnym klubu.
Przypomnijmy, że nie tak dawno Turki Al-Sheikh, właściciel „Indálicos”, zapowiedział niespodzianki w styczniowym oknie transferowym, a José María Gutiérrez zdążył już potwierdzić, że pierwsze spotkanie z bogatym inwestorem klubu miało miejsce.