Raków Częstochowa po remisie w poprzedniej kolejce z nadziejami udał się do Lizbony na mecz ze Sportingiem.
Celem był chociaż jeden punkt w starciu ze zdecydowanie wyżej notowanym przeciwnikiem. Ostatecznie jednak podopieczni Rúbena Amorima wygrali 2-1, a mistrz Polski w kontrowersyjnych okolicznościach musiał kończyć mecz w osłabieniu. Czerwoną kartkę ujrzał Bogdan Racovițan.
Pomimo porażki w zespole Dawida Szwargi można dostrzec pozytywne akcenty, a jednym z nich był na pewno John Yeboah.
Skrzydłowy momentami był w stanie poderwać zespół. Ofensywny pomocnik odznaczał się dryblingiem, nieszablonowym myśleniem i dynamiką.
Z tego zasłynął już przecież w Śląsku Wrocław, a teraz potwierdza atuty w szeregach Rakowa Częstochowa.
Dobra postawa 23-latka nie umknęła uwadze selekcjonera reprezentacji Ekwadoru, który powołał Yeboaha na październikowe starcia drużyny narodowej.
Rozwój atakującego odbija się w Ameryce Południowej szerokim echem, ponieważ tym razem do Lizbony specjalnie pofatygowali się dziennikarze z Ekwadoru.
„Dziennikarze z Ekwadoru przepytują Johna Yeboaha z Rakowa Częstochowa. Zapewne niebawem nowego reprezentanta tego kraju. Przylecieli specjalnie na mecz do Lizbony” - napisał na Twitterze Jerzy Chwałek.
Były zawodnik między innymi VfL Wolfsburg rozegrał w tym sezonie 21 meczów, a w nich strzelił trzy bramki i miał do tego cztery asysty.
Dziennikarze z Ekwadoru przepytują Johna Yeboaha z @Rakow1921, zapewne niebawem nowego reprezentanta tego kraju. Przylecieli specjalnie na mecz do Lizbony ⚽💥 pic.twitter.com/7RcChaCcny
— Jerzy Chwałek (@Jerzy2014) November 9, 2023