Gwiazdor wspomina współpracę z Kloppem. „Przyszliśmy na trening pijani”

2017-11-14 19:17:07; Aktualizacja: 7 lat temu
Gwiazdor wspomina współpracę z Kloppem. „Przyszliśmy na trening pijani” Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Bild

Już w piątek w niemieckich księgarniach pojawi się biografia Jürgena Kloppa, dlatego w "Bildzie" zostało opublikowanych jej kilka interesujących fragmentów.

Niezwykle charyzmatyczny szkoleniowiec jest obecny na arenie piłkarskiej od wielu lat, prowadząc takie zespoły jak Mainz, Borussia Dortmund czy Liverpool. To właśnie z niemieckiego etapu jego kariery pochodzą fragmenty zaprezentowane w "Bildzie".

W pierwszym z nich Klopp wspomina wydarzenie ze stycznia 2008 roku, gdy był jeszcze trenerem Mainz. Mający aktualnie 50 lat szkoleniowiec przebywał wówczas w hiszpańskim hotelu z dyrektorem sportowym drużyny, Christianem Heidelem. Wówczas do trenera zadzwonił nieznany numer. 

Po drugiej stronie odezwał się Uli Hoeness, czyli prezydent Bayernu, mówiąc: "Mamy możliwość zatrudnienia dużego międzynarodowego trenera i mniejszego krajowego. Wyobrażasz sobie dołączenie do nas, jeśli zdecydujemy się na rozwiązanie krajowe?". Klopp zdołał jedynie wyjąkać, że tak, ale ostatecznie wybrano "opcję międzynarodową", czyli Jürgena Klinsmanna.

Druga z przytoczonych historii dotyczy okresu, gdy Borussia zmierzała po drugie z rzędu mistrzostwo kraju. Drużyna pokonała w trzydziestej kolejce Bayern 1-0, więc z sześcioma punktami przewagi na cztery mecze przed końcem czuli się oni w miarę bezpieczni. 

Klopp przyznał wówczas, że do końca sezonu może się jeszcze  wiele wydarzyć, ale tym zwycięstwem zapracowali na trzy dni świętowania. "Po meczu wyszliśmy w ośmiu może dziesięciu, bo wielu z nas było singlami. Przez większość czasu piliśmy i w takim stanie przyszlismy na trening, jednak to pozwoliło nam się zjednoczyć" - wspominał to wydarzenie Ilkay Gündogan.

Niedawno Klopp przyznał, że Mario Götze to najlpeszy piłkarz jakiego miał okazję trenować. Szkoleniowiec Liverpoolu bardzo przeżył informację o odejściu niemieckiego pomocnika do Bayernu Monachium. Trener pogodził się już z faktem, że co roku musi pozwalać na  odejście jednego lub dwóch graczy, ale potrafił uwierzyć w odejście Götze, podobnie jak reszta drużyny.

- Zobaczyłem w Internecie nagłówek z informacją o transferze Mario i napisałem od razu do Marco Reusa [Reus i Götze mają tego samego agenta - przyp. red.]: "Stało się coś bardzo złego. Mario przechodzi do Bayernu. Wiesz coś o tym?". Reus odpowiedział po chwili, że to prawda i wie o tym od wczoraj - opowiadał Gündogan.