Hakan Çalhanoğlu odrzucił 18 milionów euro rocznie. Mógł dołączyć do plejady gwiazd

Hakan Çalhanoğlu, jedna z gwiazd Interu Mediolan, odrzucił propozycję kontraktu od jednego z klubów Arabii Saudyjskiej. Na jego warunkach mógł zarabiać 18 milionów euro rocznie – poinformowała „La Gazzetta dello Sport”.

82-krotny reprezentant Turcji stał się poważnym obiektem zainteresowania w oczach Al-Hilal. Latem działacze jednej z potęg Saudi Pro League starali się wynegocjować transfer.

Przedstawiciele z Bliskiego Wschodu jednak pocałowali klamkę. Przeciwnikiem przeprowadzki okazał się sam bohater spekulacji.

Jak wspomniano w popularnym włoskim dzienniku, ekipa z Rijadu przekazała agentowi wszechstronnego pomocnika lukratywną ofertę umowy.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

32-krotny reprezentant Polski „skasowany” przez Michała Probierza

Next

Na przedstawione warunki pokusiłby się niejeden zawodnik. Mówiły one o czteroletniej współpracy, dzięki której były piłkarz Milanu i Bayeru Leverksuen zarabiałby aż 18 milionów euro rocznie.

Çalhanoğlu grzecznie podziękował, a zamiast przygody w Azji wybrał przedłużenie kontraktu z obecnym pracodawcą do końca czerwca 2027 roku.

Dwukrotny zdobywca Pucharu Włoch stanowi fundamentalne znaczenie w zespole Simone Inzaghiego. Tylko w trwających rozgrywkach Serie A strzelił siedem goli i zaliczył trzy asysty w 17 meczach.

W najgorętszej porze roku do Al-Hilal trafiły takie uznane nazwiska, jak Neymar, Malcom, Rúben Neves, Aleksandar Mitrović, Sergej Milinković-Savić, Kalidou Koulibaly oraz Yassine Bounou.