Harry Kane bierze sprawy w swoje ręce. Istotne spotkanie

Ostatnie sezony były wyjątkowo frustrujące dla napastnika. Anglik co rusz sięgał po indywidualne laury, zakręcił się nawet blisko czołówki rywalizacji o Złotą Piłkę, lecz brakuje mu potwierdzenia swojego kunsztu w postaci trofeów. Z reprezentacją zaszedł do finału EURO 2020 oraz do półfinału mundialu 2018, lecz w obu przypadkach skończyło się na fiasku. W Tottenhamie zaś sytuacja wygląda jeszcze gorzej.

„Koguty” od lat aspirują do walki o najwyższe cele, regularnie jednak na samej walce się kończy. Porażka w zeszłorocznej edycji EFL Cup przelała czarę goryczy i tego lata Kane otwarcie mówił o możliwości zmiany otoczenia. Takie sygnały natychmiast wzbudziły zainteresowanie Manchesteru City, który najwytrwalej walczy o jego usługi.

Kłopot w tym, że dotychczasowe starania mistrzów Anglii spalały się na panewce. Tottenham ani myśli sprzedawać swojej gwiazdy, wierząc, że z nią w składzie w końcu uda się przełamać niemoc i zdobyć jakieś trofeum. Dlatego też Kane zamierza wziąć sprawy w swoje ręce.

Według „The Telegraph” w przyszłym tygodniu, a najprawdopodobniej już w poniedziałek, piłkarz ma zaplanowane spotkanie z decydentami w klubie, na czele z Danielem Levy'm. To właśnie podczas tych rozmów snajper chce wprost i szczerze oznajmić, że chce odejść.

Taka deklaracja może minimalnie osłabić opór działaczy, choć operacja jak trudna była, taka też nadal zostanie. „Obywatele” będą musieli głęboko sięgnąć do kieszeni, wykładając około 100-150 milionów funtów. To bardzo duży wydatek, zwłaszcza, że coraz bliżej transferu za 100 milionów funtów jest Jack Grealish, a w tle pozostają rozmowy w sprawie Álexa Grimaldo. Jeśli ekipa z Etihad Stadium zdecyduje się na tak duże wydatki, z całą pewnością będzie musiała najpierw dokonać wielkiej sprzedaży.