Harry Kane czeka dalej. Rekord Roberta Lewandowskiego też powoli odjeżdża...
2024-04-14 20:36:41; Aktualizacja: 7 miesięcy temuHarry Kane nie zdobędzie w swoim pierwszym sezonie w Bayernie Monachium żadnego krajowego trofeum. Tym samym pozostaje mu liczyć jeszcze na wygranie Ligi Mistrzów oraz pobicie rekordu Roberta Lewandowskiego. Dokonanie obu tych rzeczy wydaje się mało prawdopodobne.
Reprezentant Anglii uchodzi od dobrych kilku sezonu za jednego z najlepszych napastników globu. Do niedawna regularnie wpisywał się na listę strzelców w barwach Tottenhamu, co przyniosło mu wygranie trzech statuetek dla najskuteczniejszego zawodnika w Premier League.
Ta wyśmienita skuteczność 30-letniego zawodnika nie przełożyła się jednak na wygranie choćby jednego trofeum z „Kogutami”. Dlatego wykorzystał on ostatnią nadarzającą się okazję do zaliczenia hitowego transferu na europejskim podwórku, by w końcu wznieść w górę jakiekolwiek trofeum.
Na swój następny przystanek w karierze wybrał Bayern Monachium, gdzie w teorii nie powinien mieć żadnych kłopotów ze spełnieniem swojego marzenia.Popularne
Tymczasem debiutancki sezon Harry'ego Kane'a na Allianz Arenie zakończył się porażką w Superpucharze, odpadnięciem z Pucharu Niemiec i utratą szansy na wygranie Bundesligi. W efekcie pozostaje mu jeszcze marzyć o wygraniu Ligi Mistrzów, gdzie „Bawarczycy” nie są nawet faworytem trwającej rywalizacji z Arsenalem w ćwierćfinale.
Dlatego też wiele na to wskazuje, że Anglik przedłuży swoją fatalną passę w futbolu bez wygrania jakiegokolwiek trofeum i w sezonie 2024/2025 powalczy po raz kolejny o przełamanie fatum.
Na pocieszenie pozostaje mu znów wzbogacenie indywidualnej gabloty o tytuł najlepszego strzelca w Bundeslidze, gdzie po 29 meczach może pochwalić się 32 bramkami, czyli ma o siedem trafień więcej od drugiego Serhou Guirassy'ego.
Jednocześnie brakuje mu dziewięciu goli do pobicia oszałamiającego rekordu Roberta Lewandowskiego, kiedy to w rozgrywkach 2020/2021 pobił rzutem na taśmę blisko 40-letni wynik Gerda Müllera.
Kane ma nikłe szanse na wyrównanie lub przebicie Polaka, ponieważ musiałby każdy z ostatnich pięciu pojedynków (Union Berlin, Eintrecht Frankfurt, VfB Stuttgart, VfL Wolfsburg, Hoffenheim) kończyć z dubletem, by stać się nowym rekordzistą Bundesligi.
Anglik najbliżej zdobycia pierwszego trofeum w zawodowej karierze był z reprezentacją narodową, kiedy to w finale EURO 2020 uznał wyższość Włochów w konkursie jedenastek.