Harry Kane przez lata wyrósł na czołową postać angielskiej piłki. 29-latek to trzeci najskuteczniejszy strzelec w historii Premier League i lider klasyfikacji strzelców reprezentacji Anglii. W karierze cenionego snajpera niezmiennie od lat brakuje jednego - trofeów.
Z tego powodu eksperci od lat wiążą go z transferem, który pozwoli mu spełnić swoje ambicje. Wygasający latem 2024 roku kontrakt wychowanka Tottenhamu tylko nasila podobne spekulacje.
Przyszłość kapitana kadry „Lwów Albionu” jest niejasna. Ten unika pytań o swoją przyszłość, nie finalizując przy okazji negocjacji kontraktowych ze swoim klubem. Wydaje się, iż po latach pozostawania w cieniu ten pragnie dołączyć do przyszłościowego projektu.
Kane'a łączono już z kilkoma zespołami. Ostatnio szczególnie nagłośniony został temat Bayernu Monachium, zdecydowanego w końcu na pozyskanie pełnoprawnego następcy Roberta Lewandowskiego. Miguel Delaney z „The Independent” przypomina, że w grze pozostał jeszcze duży gracz - Manchester United.
Drużyna prowadzona przez Erika ten Haga, po zażegnaniu kryzysu z początku sezonu, prezentuje się świetnie. Holender zjednoczył szatnię i przywrócił blask ważnym postaciom, w tym Marcusowi Rashfordowi i Bruno Fernandesowi.
Obecnie „Czerwone Diabły” okupują trzecią lokatę w Premier League, naciskając na Manchester City.
Klub z Old Trafford latem postara się wzmocnić kadrę. Na szczycie listy życzeń znajduje się właśnie Harry Kane.
Co więcej, napastnik zdaje sobie sprawę z zainteresowania i nie odrzuca takiego kierunku. 29-latek zauważył w Manchesterze United spory potencjał.