Wychowanek londyńskiego zespołu nie należał nigdy do grona pierwszoplanowych postaci „Kogutów”, ale na przestrzeni minionych sezonów mógł liczyć na stosunkowo regularną grę w ich barwach.
W trwających rozgrywkach ta sytuacja uległa zmianie po nastaniu rządów Nuno Espírito Santo, który ceni sobie wyżej umiejętności prezentowane przez innych zawodników występujących w środku pola.
Harry Winks nie jest naturalnie zadowolony z zaistniałego obrotu spraw i dlatego jest nastawiony na opuszczenie szeregów Tottenhamu w trakcie nadchodzącego zimowego okna transferowego.
Władze ekipy z Premier League nie zamierzają się temu sprzeciwiać, ponieważ już latem byli otwarci na tymczasowe lub definitywne rozstanie z 25-latkiem.
Dziesięciokrotny reprezentant Anglii, pomimo swojej trudnej pozycji, nie narzeka na brak zainteresowania swoją osobą ze strony europejskich zespołów.
Dziennikarze „The Athletic” przekonują, że obecnie najmocniej o względy środkowego pomocnika zabiegają działacze Brighton, Aston Villi oraz Evertonu.
Ponadto w grze o wychowanka „Kogutów” liczą się też drużyny z Hiszpanii. Przed startem sezonu spekulowano, że z tego kraju chciały go pozyskać Valencia czy Atlético Madryt.
Winks wystąpił w pięciu meczach w trwających rozgrywkach i zanotował w nich jedną asystę.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
![„Dawać go do pierwszej drużyny, gorszy od niego nie będzie”. Weteran Lecha Poznań błysnął w rezerwach [WIDEO]](img/photos/96806/170x113/szymonpawlowski-arielborysiuk.jpg)
