Henry: Gwiazdy nie chcą grać w Arsenalu
2017-04-16 22:50:52; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Thierry Henry w tekście dla „The Sun” wyjawił swoją opinię o obecnej sytuacji Arsenalu.
- Przykro mi to mówić, bo jestem kibicem Arsenalu, ale mój były klub nie jest już celem dla światowej klasy zawodników – napisał Henry.
- Dlaczego piłkarze, którzy mogą zrobić różnicę w Premier League i mogliby mieć wpływ na drużynę Arsenalu, mieliby decydować się na transfer na Emirates? Nie opieram tego na fakcie, że Arsenal wygląda w tym sezonie jak drużyna, która nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów – dodaje Francuz.
Jak celnie wskazuje zawodnik, nie przeszkadzało to w transferze N’Golo Kanté do Chelsea i Zlatana Ibrahimovicia do Manchesteru United. Pomocnik negocjował nawet z Arsenalem, który był w zeszłym roku wicemistrzem Anglii, ale ostatecznie zdecydował się na dołączenie do przeciętnej w tamtych rozgrywkach Chelsea.
Były zawodnik Barcelony wskazuje również na fakt, że w obecnym momencie, ze względu na lukratywne umowy o prawa telewizyjne, wiele klubów ma do zaoferowania ogromne pieniądze. Młodym talentom należy zaoferować coś więcej: „Rywalizacja o trofea jest najważniejsza. Jeśli jesteś dyrektorem sportowym i pracujesz dla Arsenalu, w jaki sposób miałbyś zainteresować zawodników?”, po chwili dodaje: „Nie widzę nic, co mogłoby przekonać piłkarzy do Arsenalu”.
Mimo, że nie wie, kto był w ostatnich latach na liście życzeń „Kanonierów”, to odniósł wrażenie, że wielu ze sprowadzonych piłkarzy, nie było ich pierwszym wyborem. Niezdecydowanie Özila i Alexisa, co do podpisania nowych kontraktów jest problemem przy sprowadzeniu kolejnych dużych nazwisk.
- Jeśli jutro zadzwoniłby do Alexisa Neymar z pytaniem: „Czy powinienem dołączyć do Arsenalu?”, to co odpowie mu Chilijczyk? – zastanawia się Francuz.
Podkreśla, że zmienić nastawienie graczy do klubu z Emirates można tylko poprzez wygranie znowu trofeów. Nie jest to oczywiste proste do zrobienia, ale jak podkreśla: „Jeśli wygrywasz, jesteś sexy”.