Historia lubi się powtarzać. Paragwaj ponownie lepszy w karnych od Brazylii [WIDEO]

2015-06-28 02:19:51; Aktualizacja: 9 lat temu
Historia lubi się powtarzać. Paragwaj ponownie lepszy w karnych od Brazylii [WIDEO] Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Paragwaj odrobił straty i pokonał Brazylię po konkursie rzutów karnych, dzięki czemu zameldował się w półfinale Copa América.

W ostatnim meczu ćwierćfinałowym tegorocznego Copa América zmierzyły się ze sobą reprezentacje Brazylii i Paragwaju. „Canarinhos” od początku fazy pucharowej nie mogą już liczyć na wsparcie zawieszonego Neymara. Kapitan drużyny Dungi obejrzał jeszcze mecz grupowy z Wenezuelą z wysokości trybun, ale potem zdecydował się opuścić zgrupowanie. Ten uszczerbek w kadrze przeciwnika zamierzali wykorzystać Paragwajczycy, którzy liczyli, że ponownie uda im się wyeliminować Brazylijczyków i dojść do finału mistrzostw Ameryki Południowej.

Od początku spotkania jednak się na to nie zanosiło. „Canarinhos” od pierwszego gwizdka sędziego prezentowali się dobrze i w 15. minucie przeprowadzili ładną akcję, którą wykończył Robinho. 31-latek wpisał się na listę strzelców po podaniu Daniego Alvesa.

Wydawało się, że podopieczni Dungi pójdą za ciosem, ale w kolejnych minutach skupili się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki i do przerwy radzili sobie z tym wyśmienicie.

W drugiej połowie wychodziło im to już dożo gorzej. Przede wszystkim dlatego, że „Guarani” prezentowali się zdecydowanie lepiej. Piłkarze Ramóna Díaza z każdą upływającą minutą podejmowali coraz większe ryzyko, co mogło dla nich źle się skończyć. Na szczęście dla nich, pomocną dłoń i to dosłownie podał im Thiago Silva. Obrońca PSG w stosunkowo niegroźnej sytuacji zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. To przewinienie nie umknęło uwadze sędziego, który podyktował rzut karny dla Paragwaju, a tę jedenastkę na gola wyrównującego zamienił Derlis González.

Po tym trafieniu obie drużyny nie podejmowały zbytniego ryzyka, ale szukały zwycięskiego gola. Niestety, żadnej z nich nie udało się osiągnąć tego celu, a to oznaczało, że będziemy świadkami drugiego konkursu jedenastek na tegorocznym Copa América.

Brazylijczycy i Paragwajczycy w pierwszej serii umieścili futbolówkę w siatce. Potem do piłki podszedł rezerwowy Everton Ribeiro i fatalnie się pomylił. Tego samego błędu nie popełnił Víctor Cáceres. Następnie ponownie wybrańcy obu selekcjonerów pewnie wykonali swoje rzuty karne. Czwartą serię konkursu rozpoczął drugi rezerwowy „Canarinhos”, Douglas Costa. Zawodnik Szachtara nie trafił jednak w światło bramki i przed ogromną szansą wprowadzenia swojego zespołu do półfinału stanął Roque Santa Cruz. Doświadczony napastnik i kapitan „Guarani” nie wytrzymał jednak presji i też się pomylił. Potem nadzieję Brazylijczykom na zwycięstwo przywrócił Philippe Coutinho, dlatego też do kolejnej jedenastki musiał podejść Derlis González i pewnym uderzeniem po raz drugi pokonał Jeffersona, a co za tym idzie zapewnił Paragwajowi awans do półfinału mistrzostw Ameryki Południowej.

Podopieczni Ramóna Díaza sprawili małą niespodziankę i wyeliminowali Brazylijczyków z turnieju. Warto jednak wspomnieć, że w poprzedniej edycji Copa América, Paragwajczycy także pokonali „Canarinhos” po rzutach karnych, a potem dotarli do finału. Teraz będzie im jednak znacznie trudniej powtórzyć ten sukces, ponieważ w 2011 roku ich rywalem była Wenezuela, a tym razem jest Argentyna.