Hit Ekstraklasy na remis. Jagiellonia Białystok 1-1 Legia Warszawa [WIDEO]

2024-10-06 22:15:34; Aktualizacja: 36 minut temu
Hit Ekstraklasy na remis. Jagiellonia Białystok 1-1 Legia Warszawa [WIDEO] Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Jagiellonia Białystok zremisowała z Legią Warszawa w ramach 11. kolejki Ekstraklasy. W pierwszej połowie wynik otworzył Jesús Imaz, w drugiej ustalił Marc Gual.

Jagiellonia i Legia to jedyne zespoły reprezentujące Polskę na arenie międzynarodowej. Obie rozpoczęły tegoroczną przygodę z wielkim przytupem. Gospodarze sensacyjnie pokonali FC Kopenhagę, a goście przed kilkoma dniami utarli nosa Realowi Betis. Po trzy punkty wylądowały na koncie przedstawicieli Ekstraklasy.

W tym przypadku tylko jedna z drużyn mogła zgarnąć pełną pulę. W zapowiedziach próżno było wytypować wyraźnego faworyta. Białostoczanie to obrońcy tytułu mistrza Polski, a Legia zdobyła ich w swojej historii aż 15 i pragnie zdobyć szesnasty.

W pierwszej połowie konkretniej do założonych zadań taktycznych podeszli podopieczni Adriana Siemieńca. Mogli pokusić się o zdobycie nawet trzech bramek. Najpierw dogodnej okazji nie wykorzystał Afimico Pululu, którego strzał wybronił Kacper Tobiasz. Później szczęścia przy wykończeniu sytuacji zabrakło Darko Czurlinowowi, bohaterowi z Parken.

Co się odwlecze, to nie uciecze. „Wojskowi” skapitulowali w 35. minucie i można powiedzieć, że sami sobie byli winni. Tobiasz nie zagrał celnego podania do Rúbena Vinagre. Z prezentu skorzystał Michal Saček, który szybko dostarczył futbolówkę niepilnowanemu Jesúsowi Imazowi. Hiszpan nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce.

Jednobramkowe prowadzenie zostało utrzymane do przerwy, choć „Jaga” nie ustrzegła się problemów kadrowych. Z powodu kontuzji boisko musieli opuścić Mateusz Skrzypczak oraz João Moutinho.

W drugiej odsłonie zagrożenie pod bramką częściej stwarzali już przyjezdni. Sławomir Abramowicz popisał się kilkoma pewnymi interwencjami, ale też musiał liczyć na szczęście. Tak było w przypadku uderzenia Radovana Pankova, który skierował piłkę głową na słupek.

Upór Legii został wynagrodzony w 67. minucie. Były napastnik Jagiellonii Marc Gual po wejściu z ławki wykorzystał wystawione jak na tacy podanie od Kacpra Chodyny. Akcja odbyła się na granicy spalonego, ale po parominutowej interwencji VAR sędzia Szymon Marciniak wskazał na środek boiska.

Wielkiej szansy na przechylenie szali zwycięstwa na stronę warszawian w 84. minucie nie wykorzystał Ryoya Morishita. Futbolówkę po uderzeniu Japończyka doskonale sparował do boku Abramowicz. Minutę później po drugiej stronie barykady o miano bohatera pokusił się Lamine Diaby-Fadiga, ale górą w tym pojedynku wyszedł golkiper Legii.

Podział punktów spowodował, że Jagiellonia została strącona z podium. W tabeli pierwsze trzy miejsca zajmują teraz Lech Poznań, Raków Częstochowa oraz Cracovia. Czwarta „Jaga” traci do lidera trzy punkty, zaś Legia z 16 „oczkami” wskoczyła na szóste miejsce.