I liga: Korona lepsza od Sandecji. Kiełb coraz bliżej legendy klubu
2020-11-14 18:57:49; Aktualizacja: 4 lata temuKorona Kielce pokonała Sandecję Nowy Sącz po bramce Jacka Kiełba.
W ostatnim sobotnim meczu na zapleczu Ekstraklasy doszło do pojedynku Korony Kielce z Sandecją Nowy Sącz. Obie ekipy nie mogły być zadowolone ze swojej postawy w spotkaniu poprzedzającym ich bezpośrednie starcie, ponieważ poniosły w nich bolesne porażki z dwoma spadkowiczami z najwyższej klasy rozgrywkowej.
W przypadku „Żółto-Czerwonych” lepszy okazał się ŁKS. Drużyna z Łodzi nie pozostawiła złudzeń zespołowi z województwa świętokrzyskiego i odniosła na własnym terenie pewne zwycięstwo 2:0. Z kolei „Biało-Czarni” zostali u siebie rozbici przez Arkę Gdynia aż 1:5, co skłoniło władze klubu do zakończenia współpracy z Piotrem Mandryszem.
Jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Dariusz Dudek i mocno wierzył, że uda mu się rozpocząć swoją przygodę z drużyną z Nowego Sącza od zgarnięcia pierwszego w sezonie kompletu punktów.Popularne
udanie zaczęli mecz przeciwko Koronie i od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli wysokim pressingiem na ekipę gospodarzy. Ta nie dała się jednak zaskoczyć gościom i po kilku minutach zaczęła przejmować inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi, co udało się jej udokumentować zdobytą bramką Jacka Kiełba.
Dla popularnego „Ryby” było to trafienie numer 51. w koszulce klubu z Kielc, co pozwoliło mu wysunąć się na drugą pozycję w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców w historii drużyny z województwa świętokrzyskiego, na której plasuje się razem z Markiem Parzyszkiem. Pierwsze miejsce w niej zajmuje legendarny Henryk Kiszkis, który ma ich na koncie 61.
W dalszej części pierwszej połowy spotkanie w znaczącym stopniu się wyrównało i nie obfitowało już w zbyt wiele sytuacji bramkowych. Najlepszą do podwyższenia swojego prowadzenia zmarnowali „Żółto-Czerwoni”, kiedy to futbolówkę po uderzeniu głową przez Jacka Podgórskiego wybił z linii bramkowej Dawid Szufryn.
Po przerwie więcej do powiedzenia w początkowej fazie drugiej połowy mieli ponownie piłkarze Sandecji, ale znów nic pozytywnego z tego dla nich nie wniknęło.
Kielczanie przeczekali ten trudny dla siebie moment i potem oddalili zagrożenie od własnej bramki oraz sami zaczęli szukać drugiego gola w tym spotkaniu, ale i im nie udało się znaleźć drogi do siatki przeciwnika, dlatego ostatecznie mogli się cieszyć z odniesienia skromnego zwycięstwa nad ostatnią drużyną w tabeli I ligi.
Korona Kielce – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (1:0)
Bramka: Jacek Kiełb (17’)