Doświadczony napastnik, który w październiku skończy 39 lat, na San Siro przybył już na początku stycznia. Zawodnik szybko wskoczył do podstawowego składu włoskiej ekipy i w dziesięciu meczach strzelił cztery gole. 116-krotny reprezentant „Trzech Koron” pokazał, ile jest jeszcze w stanie dać klubowi pokroju Milanu, co zwróciło uwagę Bologny czy Fiorentiny. Plany powyższych ekip co do Szweda wkrótce mogą się jednak zmienić o 180 stopni, a wszystko przez jego problemy zdrowotne.
Stacja Sky Sport Italia donosi, że podczas dzisiejszej sesji treningowej Ibrahimović doznał urazu. Kiedy ruszył do piłki, nadwyrężył łydkę, odnawiając tym samym kontuzję z początku roku. Ponadto istnieje ryzyko, że przy okazji atakujący mógł uszkodzić ścięgno Achillesa, a to w najczarniejszym scenariuszu zwiastowałoby jego absencję aż do końca sezonu.
Pamiętajmy jednocześnie, że umowa „Ibry” wygasa już 30 czerwca i choć znajduje się w niej klauzula umożliwiająca przedłużenie współpracy o następne 12 miesięcy, uraz może przekreślić możliwość pozostania Szweda na San Siro. Niewykluczone zatem, że autor 125 trafień we włoskiej ekstraklasie swój ostatni występ w ekipie „Rossonerich” ma już za sobą.
38-latek w przeszłości reprezentował już barwy Milanu. Wówczas, w ciągu dwóch sezonów, sięgnął po mistrzostwo i superpuchar kraju, zaznaczając swoją obecność 56 golami i 24 asystami.