Iñaki Astiz o blamażu Legii Warszawa. „Byłem bardzo pewny, że go wygramy”

2025-12-11 21:39:12; Aktualizacja: 1 godzina temu
Iñaki Astiz o blamażu Legii Warszawa. „Byłem bardzo pewny, że go wygramy” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Legionisci.com

Trener Iñaki Astiz wypowiedział się na temat przebiegu przegranego spotkania Legii Warszawa z FC Noah w Lidze Konferencji (1:2).

Zespół „Wojskowych” udał się w podróż do Armenii z bilansem dziewięciu meczów z rzędu bez zwycięstwa oraz nożem na gardle w postaci braku możliwości do zaliczenia potknięcia, bo wówczas jego szanse na pozostanie w grze o wygranie Ligi Konferencji zmalałyby praktycznie do zera.

Legia Warszawa rozpoczęła wyjazdową potyczkę od wykorzystania prezentu od FC Noah, którego na gola zamienił krytykowany Mileta Rajović. Przyjezdni nie poszli jednak za ciosem, a w drugiej połowie oddali inicjatywę gospodarzowi do tego stopnia, że stracili dwa gole.

W efekcie ich seria gier bez wygranej wydłużyła się do rekordowych dziesięciu z 1966 roku, co w przypadku wspomnianego pucharu oznacza praktycznie koniec marzeń o zagraniu w Europie na wiosnę.

Iñaki Astiz nie ukrywał rozczarowania zaistniałym faktem, bo był przekonany, że jego drużyna była dobrze przygotowana do czwartkowej rywalizacji i powinna osiągnąć wyznaczony cel w postaci wygranej.

- Wiemy, że patrząc na początek i szybko strzelonego gola, ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Kluczowy moment to druga anulowana bramka. Nie wiem, dlaczego nie została zweryfikowana przez VAR. Uważam, że była prawidłowa. Przy 2:0, w momencie, w jakim się znajdujemy, spotkanie mogłoby pójść w innym kierunku - stwierdził Hiszpan, cytowany przez Legionisci.com.

- Do przerwy prowadziliśmy 1:0, ale prawdą jest, że rywale mieli trochę przewagi w bocznych sektorach. Dochodzili do dośrodkowań i musieliśmy bronić głęboko. Skorygowaliśmy to w przerwie. Wydaje mi się, że powinniśmy więcej operować piłką. Niestety, stracone bramki wynikały z naszych błędów. Mam poczucie, że przegraliśmy ten mecz, dając przeciwnikom momenty, w których mogli uwierzyć, że są w stanie go wygrać - kontynuował.

- Przed meczem i w przerwie byłem bardzo pewny, że go wygramy - wiem, że zawodnicy też to czuli. Ale w trakcie meczu różne rzeczy mogą się wydarzyć i trzeba wierzyć do końca - dodał.

Legia Warszawa zagra w tym roku jeszcze dwa spotkania pod wodzą swojego byłego obrońcy - przeciwko Piastowi Gliwice w Ekstraklasie oraz Lincoln Red Imps w Lidze Konferencji.