Inzaghi: Dlatego odrzuciłem ofertę z Chin
2017-04-08 13:53:54; Aktualizacja: 7 lat temuLegendarny włoski napastnik, Filippo Inzaghi, przyznał, że otrzymał niedawno propozycję przeprowadzki do Chin.
Po zakończeniu bogatej w sukcesy kariery, „Super Pippo” rozpoczął przygotowania do roli trenera. Przygodę z ławką szkoleniową rozpoczynał w Milanie, gdzie najpierw szkolił Primaverę, a następnie objął pierwszą drużynę. Po nie do końca udanym sezonie 43-latek został zwolniony. W zeszłym roku Inzaghi objął trzecioligową Venezię, ale przyznaje, że w międzyczasie otrzymał lukratywną ofertę z Chin.
- W zeszłym roku odrzuciłem wielkie pieniądze proponowane przez Chińczyków. Dlaczego? Ponieważ nie byłem zainteresowany tym kierunkiem. Chcę po prostu dobrze pracować - stwierdził Mistrz Świata z 2006 roku w rozmowie z „Sky Sport Italia”.
- Jestem otwarty na przeprowadzkę za granicę, choć Włochy i moja rodzina są dla mnie bardzo ważne. Teraz trenuję Venezię z taką samą pasją, jak robiłem to w Milanie. Szukałem kluby, który pokładałby we mnie wiarę i chciałem tylko wziąć ze sobą moich sześciu współpracowników. Dopóki gramy dobrze, nie obchodzi mnie to, w której lidze jesteśmy.Popularne
Następnie Inzaghi poruszył temat swojego następcy w Milanie i reprezentacji.
- Wciąż myślę o Milanie, kiedy jeździmy na wyjazdy z Venezią widzę wielu fanów w koszulkach z moim nazwiskiem. Mam nadzieję, że koszulka z numerem 9 znów będzie istotna i poprowadzi Milan do sukcesów we Włoszech i w Europie. Odziedziczyłem koszulkę, którą wcześniej nosił Marco van Basten, więc było trudne, ale ważne, by nie przestawać wierzyć.
- Oby Gianluca Lapadula sobie poradził, musi być cierpliwy. Generalnie lubię też Belottiego i Immobile. Mój brat, Simone, bardzo nalegał, by sprowadzić tego drugiego do Lazio za wszelką cenę. Lubię tę żądzę zdobywania bramek u Belottiego, zawsze szanuje barwy Torino i daje z siebie wszystko. Obaj są miłymi, dobrze ułożonymi chłopakami i dają dobry przykład młodszym.