Isco idzie w ślady Beckhama. Dlaczego wybrali numer 23?
2013-07-03 16:35:26; Aktualizacja: 11 lat temuDzisiaj odbyła się oficjalna prezentacja Isco, nowego nabytku Realu Madryt. Młody pomocnik pojawił się przed kamerami z numerem 23 na koszulce. Z tym samym, który przez lata widniał na plecach Davida Beckhama.
Sprawa wydaje się o tyle ciekawsza, gdyż wczoraj minęło dokładnie 10 lat od dnia prezentacji legendarnego pomocnika, który na Santiago Bernabéu przechodził z Manchesteru United. Historia tego, w jaki sposób numer 23 znalazł się na koszulce z nazwiskiem Anglika jest długa, a jedną z głównych ról odegrała w niej żona piłkarza.
Zaraz po transferze do Hiszpanii liczyła się dla Beckhama tylko siódemka, z którą występował w Premier League. Numer ten zajęty był jednak przez innego gwiazdora - Raula, więc popularny Becks musiał obejść się smakiem. Jorge Valdano, były gracz madryckiego klubu długo rozmawiał z Anglikiem, który był poirytowany faktem, iż sprawa ta zbytnio się przedłuża. Na ratunek przybyła Victoria Bekcham, która uświadomiła męża, iż z numerem 23 swego czasu występował Michael Jordan, wielki idol i bohater pomocnika. Omawiana sprawa nie była pierwszą, w którą wmieszała się Victoria – zawsze zaangażowana w życie zawodowe męża. Nawet kibice Manchesteru zarzucali jej swego czasu, iż to właśnie przez nią ikona klubu odchodzi do Hiszpanii.
Dziś, po upływie dekady od tamtego wydarzenia, 21-letni Isco stanął przed podobnym wyborem, jednak rozwiązanie tego dylematu wydaje się być bardziej prozaiczne, niż w przypadku jego wielkiego poprzednika.Popularne
- Nie jestem przesądny. Każdy wie, że Beckham był świetnym zawodnikiem. Wybrałem numer 23, ponieważ jest to dzień, w którym mój brat obchodzi urodziny – powiedział wychowanek Valencii, podczas swojej prezentacji, na którą przybyło blisko 8000 kibiców.
Po Beckhamie z numerem 23 na koszulkach występowali w Realu jeszcze tacy zawodnicy jak Wesley Sneijder, Rafael van der Vaart oraz Mesut Özil. Przez ostatnie dwa sezony nie nosił go jednak nikt.
Isco uważany jest w Hiszpanii za wielki talent, po bardzo dobrych 2 latach w Maladze oraz przebrnięciu przez wszystkie młodzieżowe szczeble w reprezentacji Hiszpanii, szkoleniowiec Vicente Del Bosue dał mu nawet szanse debiutu w seniorskiej drużynie podczas sparingu z Urugwajem. Z Realem młody pomocnik podpisał 5-letni kontrakt.