Isco ustabilizował swoją karierę. Porozumiał się z klubem

Francisco Román Alarcón Suárez, czyli po prostu Isco zaakceptował propozycję podpisania nowego kontraktu z Realem Betis – poinformował w wigilijny wieczór Fabrizio Romano.

Hiszpański pomocnik zapewnił sobie stabilną przyszłość w stolicy Andaluzji. Kwestią czasu pozostaje wystosowanie oficjalnego komunikatu przez klub, który jeszcze przed świętami zdążył porozumieć się z pracownikiem w kwestii parafowania trzyipółletniej umowy.

„Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. To ogromna sprawa dla Betisu zaraz po decyzji o zatrudnieniu Isco jako wolnego agenta minionego lata. Świetnie występy tego zawodnika” – napisał na platformie X Romano, ekspert od nowinek transferowych.

Między stronami rozmowy w sprawie odnowienia współpracy toczyły się od tygodnia. W efekcie wspaniale zaowocowały i możliwe, że jeszcze podczas okresu świątecznego kibice „Los Verdiblancos” usłyszą wesołą nowinę prosto od władz klubu.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Tym Michał Świerczewski uraził Marka Papszuna?!

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Next

Isco początkowo związał się z Betisem rocznym kontraktem z możliwością przedłużenia na kolejne dwanaście miesięcy pod warunkiem rozegrania 45 minut w co najmniej 25 oficjalnych spotkaniach.

Pięciokrotny zdobywca Pucharu Europy z Real Madryt zazwyczaj spędza na boisku całe spotkanie, a samych występów uzbierał już 23. Zanotował w nich trzy trafienia i cztery asysty.

To wielka ulga dla piłkarza, który jeszcze nie tak dawno zmagał się z brakiem chętnych na zaakceptowanie jego warunków wynagrodzenia.

Szerokim echem odbił się choćby niedoszły transfer do Unionu Berlin, o którym bohater opowiadał w wywiadzie dla „Marki”.