Jacek Magiera poirytowany pytaniem dziennikarza. „Zaczynamy o głupotach gadać”

2024-10-23 22:15:01; Aktualizacja: 1 dzień temu
Jacek Magiera poirytowany pytaniem dziennikarza. „Zaczynamy o głupotach gadać” Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław w zaległym meczu ósmej kolejki Ekstraklasy pokonał Stal Mielec i odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Jacek Magiera odpowiadał na pytania dziennikarzy, z czego jedno z nich nie do końca mu się spodobało. Dotyczyło ono kontuzjowanego Marcina Cebuli.

Śląsk Wrocław przeżywa obecnie ciężki okres, choć w środowy wieczór nad klubem pojawiło się pewne światełko optymizmu. Było ono powiązane z premierowym zwycięstwem urzędujących wicemistrzów Polski, którzy na własnym stadionie w ramach zaległego meczu ósmej kolejki Ekstraklasy pokonali Stal Mielec 2-1 po dwóch golach Sebastiana Musiolika.

Rezultat ten z pewnością może cieszyć, choć w drugiej połowie spotkania doszło również do pewnego nieprzyjemnego incydentu z udziałem Marcina Cebuli. Letni nabytek Śląska ostatnio leczył uraz, którego nabawił się w meczu z Cracovią. Przez niego musiał opuścić ostatnie spotkanie z GKS-em Katowice, natomiast jego występ ze Stalą stał pod znakiem zapytania.

Finalnie były zawodnik Rakowa Częstochowa doszedł do pełni sił, dlatego też w przerwie środowego meczu wszedł na boisko zmieniając Tudora Băluțę. Niestety tym razem problemy zdrowotne znowu się do niego przypałętały, w związku z czym w 89. minucie potyczki był on zmuszony przedwcześnie opuścić murawę. Wtedy wszedł za niego Łukasz Gerstenstein.

Głos w jego sprawie na pomeczowej konferencji prasowej zabrał trener Jacek Magiera, odpowiadając jednocześnie na pytanie zadane przez dziennikarza, który zasugerował, że Cebula nie był jeszcze gotowy do gry i wpuszczenie go było błędem.

Szkoleniowiec Śląska był tym stwierdzeniem nieco oburzony, co można było zauważyć po jego wypowiedzi.

- To do końca roku mam go nie wypuszczać na boisko? No przecież zdrowy był. Nie rozumiem tego pytania. Czyli jeżeli zawodnik jest zdrowy, to mam go nie powoływać do kadry, żeby nie złapał kontuzji? Gdyby nie był gotowy, to by nie był w dwudziestce. Zaczynamy o głupotach gadać w tej chwili. Jeżeli dostaje uderzenie łokciem w głowę, spada na niego zawodnik i ma zbite kolano, bądź zwichnięte kolano, to jest uraz mięśniowy czy mechaniczny? To jest sport kontaktowy. Z tego wynika, że nie powinienem nikogo wystawiać, żeby nie złapał kontuzji - powiedział.

Śląsk w następnej kolejce zagra u siebie z Rakowem Częstochowa. Później natomiast czeka go wyjazdowa potyczka w Pucharze Polski z Radomiakiem Radom.