Jadon Sancho na skraju zimowego transferu

Jadon Sancho zanotował w tym sezonie trzy występy w barwach Manchesteru United, spędzając na murawie łącznie 76 minut. W czterech kolejnych meczach Premier League nie było go nawet w kadrze „Czerwonych Diabłów”.

Po spotkaniu z Arsenalem zapytany o absencję podopiecznego menedżer MU Erik ten Hag przyznał, że wynikała ona ze słabej dyspozycji piłkarza na treningach.

„Proszę, nie wierzcie we wszystko, co przeczytacie. Nie pozwolę, żeby ludzie mówili rzeczy, które są całkowicie nieprawdziwe. W tym tygodniu radziłem sobie na treningach bardzo dobrze. Uważam, że istnieją inne przyczyny tego, że nie gram, o których nie chcę mówić. Przez długi czas robiło się ze mnie kozła ofiarnego, co jest niesprawiedliwe” - odpowiedział na to 23-latek.

Sytuacja stała się patowa i skrzydłowy cały czas jest pomijany przez szkoleniowca.

Florian Plettenberg pisze teraz, że Sancho jest na krawędzi transferu w ramach zimowego okna. W tym momencie bardziej prawdopodobne jest wypożyczenie niż definitywna przeprowadzka. Trener Borussii Dortmund Edin Terzić ma stały kontakt z Anglikiem i ceni go. Niemiecki dziennikarz uważa jednak, że szanse na jego powrót do klubu z Zagłębia Ruhry są małe. Raczej do tego nie dojdzie, chociaż nie jest to też w 100 procentach wykluczone.

Sancho przede wszystkim chce regularnie grać.

***

Dlatego Jadon Sancho nie wróci do Borussii Dortmund. Jeden z powodów brzmi absurdalnie