Sytuacja Sancho jest bardzo skomplikowana. Erik ten Hag zareagował na post 23-latka w mediach społecznościowych, odsuwając go od pierwszego składu. Zawodnik dostał szansę, żeby załagodzić spór i przeprosić trenera - odmówił.
Skrzydłowego, który błyszczał nie tak dawno w barwach Borussii Dortmund, nie zobaczymy zbyt szybko na murawie.
Jak informuje „Daily Mirror”, Sancho wypadł całkowicie z łask holenderskiego szkoleniowca. Ma zakaz wstępu do wszystkich obiektów pierwszego zespołu, w tym do jadalni drużyny. Oprócz konieczności trenowania z młodymi zawodnikami United, nie może korzystać z obiektów w klubowej bazie treningowej w Carrington.
Obejmuje to najnowocześniejsze zaplecze restauracyjne, z którego korzysta pierwszy zespół. Sancho jada w budynkach akademii.
Ofensywny piłkarz z Londynu jest niezadowolony ze swojej sytuacji, ale odmówił przeprosin, mimo że usunął kontrowersyjny post z mediów społecznościowych. Sytuacja tkwi w impasie.
Szatnia Manchesteru namawia go, by uległ i wyraził skruchę przed ten Hagiem. On nie chce jednak o tym słyszeć. Na ten moment wydaje się, że spróbuje wyczekać do stycznia, kiedy będzie mógł poszukać nowego pracodawcy. Zainteresowanie transferem wyraża ponoć Borussia Dortmund.
Sancho od początku przygody na Old Trafford nie robił furory. Na przestrzeni 82 występów zanotował dwanaście bramek i sześć finalnych podań.