Jagiellonia Białystok z jasnym planem na letnie okno

2024-05-24 21:39:54; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
Jagiellonia Białystok z jasnym planem na letnie okno Fot. Michal Kosc / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Weszlo.com

Jagiellonia Białystok od przyszłego sezonu rozpocznie zmagania na europejskiej scenie. Niewykluczone zatem, że w jej kadrze dojdzie do kilku zmian, o czym w rozmowie z Weszlo.com opowiedział prezes klubu Wojciech Pertkiewicz.

Drużyna prowadzona przez trenera Adriana Siemieńca to prawdziwa rewelacja kończącego się już sezonu, który w sobotę może zwieńczyć historycznym mistrzostwem Polski. Na kolejkę przed końcem rozgrywek Jagiellonia Białystok zajmuje pozycję lidera, dlatego też kwestia potencjalnego tytułu zależy tylko i wyłącznie od wyniku jej najbliższego meczu z Wartą Poznań.

Tak duży sukces może wiązać się z letnimi transferami i mowa tu oczywiście zarówno o tych wychodzących jak i przychodzących. Jakiś czas temu w rozmowie z mkszaglebie.pl dyrektor klubu Łukasz Masłowski przyznał, że podczas dokonywania wzmocnień szczególną uwagę będą oni zwracać na wolnych zawodników.

Teraz kolejnymi informacjami w sprawie planów Jagiellonii na letnie okno transferowe podzielił się Wojciech Pertkiewicz. Prezes klubu w rozmowie z Weszlo.com zdradził, że wszelkie ruchy związane z pozyskiwaniem nowych twarzy będą dokładnie przemyślane, a ich ilość będzie zależna od jesiennych rezultatów.

- Mistrzostwo pozwala iść łatwiejszą ścieżką w kierunku fazy grupowej któregoś z pucharów i na starcie zapewnia nam przynajmniej sześć meczów na międzynarodowej arenie, czyli naprawdę sporo. Pewne plany mamy niezależne od zostania mistrzem lub wicemistrzem, ale później liczba transferów stanie się zależna od tego, jak intensywna jesień nam się będzie szykować. Chcemy działać krok po kroku. Na pewno nie będzie tak, że w poniedziałek po ostatniej kolejce ogłosimy dziesięciu nowych zawodników - powiedział.

Pertkiewicz oznajmił również, że klub nie zamierza pozbywać się latem więcej niż dwóch ważnych piłkarzy. Warto dodać, że o tym samym mówił już dyrektor Masłowski we wcześniej wspomnianej rozmowie.

- Patrząc stricte sportowo i biznesowo, podtrzymujemy tę deklarację. Oczywiście zawsze może się okazać, że do klubu wpłynie jakaś niesamowita oferta, nad którą po prostu trzeba się pochylić i zdecydujemy się na jeszcze jeden ruch wychodzący. Na dziś jednak nastawiamy się na maksymalnie dwie sprzedaże – taką liczbę musimy mieć wkalkulowaną – żeby utrzymać szkielet drużyny i jeszcze go wzmocnić. Różne zapytania i wstępne sygnały dostajemy od miesięcy, ale na tu i teraz nie mamy na stole żadnych konkretów w czyjejkolwiek sprawie - przyznał.

Cała rozmowa z Wojciechem Pertkiewiczem jest dostępna tutaj.