Jagiellonia Białystok zostanie rozkupiona? „Różnych telefonów było naprawdę sporo”

2024-05-31 23:03:32; Aktualizacja: 3 miesiące temu
Jagiellonia Białystok zostanie rozkupiona? „Różnych telefonów było naprawdę sporo” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Weszlo.com

Dyrektor sportowy Łukasz Masłowski przyznał w rozmowie z Pawłem Paczulem w WeszloTV, że Jagiellonia Białystok otrzymała już sporo zapytań o swoich najlepszych zawodników. Niewykluczone, że część z nich opuści wkrótce mistrza Polski.

Drużyna prowadzona przez Adriana Siemieńca prezentowała się w niedawno zakończonym sezonie na tyle równo i solidnie, że w finalnym rozrachunku sięgnęła po historyczny tytuł mistrzowski, wyprzedzając Śląsk Wrocław dzięki korzystniejszemu bilansowi spotkań bezpośrednich.

W związku z tym klub z Podlasia dostąpi zaszczytu reprezentowania naszego kraju na europejskiej arenie w elitarnych rozgrywkach.

Jagiellonia Białystok ma niewielkie szanse na to, aby zameldować się w fazie ligowej Ligi Mistrzów, ale może postarać się o dostanie do Ligi Konferencji.

Pod warunkiem, że uda się przedstawicielom zespołu utrzymać trzon zespołu oraz wzmocnić go przynajmniej paroma ciekawymi postaciami.

Może być jednak o to trudno, ponieważ sam dyrektor sportowy Łukasz Masłowski przyznał w rozmowie z Pawłem Paczulem w WeszloTV, że do klubu wpłynęło już sporo zapytań o kluczowych piłkarzy w układance trenera Siemieńca.

- W ostatnich dniach dostaliśmy zapytania o Nené i Jesúsa Imaza, ale różnych telefonów było naprawdę sporo - zaznaczył, co nie wróży najlepiej w kontekście zatrzymania tego drugiego, bo zdążył on już wyrazić gotowość do ewentualnego opuszczenia drużyny w przypadku otrzymania odpowiedniej oferty.

Masłowski dodał ponadto, że największy zysk klubowi z tytułu sprzedaży może zapewnić inna czwórka graczy.

- Marczuk, Wdowik, Skrzypczak, Pululu - może nam przynieść największy zysk w przypadku transferu. Afimico mógł też odejść do Rakowa zimą, ale sam nie był tym zainteresowany - powiedział oraz dodał, że z tego grona tylko jeden wydaje się mieć predyspozycje do tego, żeby odnaleźć się w tym momencie w jednym w zachodnich zespołów.

- Myślę, że żaden z nich nie jest w stu procentach gotowy, bo przydałoby się jeszcze potwierdzić jakość w Europie. Może Bartek Wdowik, pod względem mentalnym, mógłby już spróbować wyjazdu za granicę. To profil, którego poszukuje się na rynku - stwierdził.