Jak trwoga to do Valencii. Ennera Valencii!
2014-06-21 02:27:25; Aktualizacja: 10 lat temuTo spotkanie miało być wieczorynką na dobranoc dla najbardziej wytrwałych kibiców. Trzy bramki i być może narodziny nowej gwiazdy - możemy śmiało stwierdzić - nie zawiedliśmy się.
O pierwszych dwóch kwadransach możemy szybko zapomnieć, ponieważ NIC się ciekawego nie działo. Dopiero w 31 minucie odnotujemy pierwszy „polski” akcent na mundialu. Dalekie podanie przyjmuje Carlo Costly, były zawodnik GKS-u Bełchetów i uderzeniem po krótkim rogu sensacyjnie wyprowadza reprezentacje Hondurasu na prowadzenie.
Dobry początek w wykonaniu #HON i #ECU. To dobrze, bo jeszcze mam w pamięci wczorajszy mecz o północy... Popularne
— Norbert Bożejewicz (@Rybson_Ponte) czerwiec 20, 2014
Radość ekipy ze Środkowej Ameryki nie trwała jednak długo. O sobie dał znać Enner Valencia, który wykorzystał niefrasobliwość obróców i wyrównał stan rywalizacji.
Enner Valencia ma na MŚ więcej goli niż Messi. #EnnerForLife
— Michał Zachodny (@mzachodny) czerwiec 20, 2014
W drugich 45 minutach przewagę widać było po stronie "La Tri". Podopieczni Reinaldo Ruedy ruszyli do ataków i dali znać wszystkim kibicom, że to oni zamierzają zgarnąć trzy punkty. To był dzień Valencii. Nie tego z Old Trafford. Tego z Pachuchy. Rzut wolny, dośrodkowanie i Enner Valencia strzałem głową wyprowadza swoją kadrę na prowadzenie.
Fanki Ekwadoru szaleją ze szczęścia.
Stoked. #ECU http://t.co/pMph3o6V0A
— Major League Soccer (@MLS) czerwiec 20, 2014
Natomiast fanatyczki Hondurasu wciąż miały nadzieję.
Gwiazdą dzisiejszego wieczoru był jednak Enner Valencia. Niektórzy widzieliby go już w klubach z Premier League.
Enner Valencia will be excellent for Hull, I'm sure.
— John Brewin (@JohnBrewinESPN) czerwiec 20, 2014
Piękność na trybunach nie przełożyła się na grę. Honduranie próbowali atakować, jednak nic z tego nie wynikało. Bardziej doświadczeni Ekwadorczycy dłużej utrzymywali się przy piłce i oczekiwali końcowego gwizdka, którego się doczekali. W ostatniej kolejce będą musieli liczyć na potknięcie Szwajcarii z Hondurasem, a sami powalczą z praktycznie pewną awansu Francją.
Sam mecz być może nie powalił na kolana, jednak dla wielu europejskich skautów ze względu na osobę Ennera Valencii będzie na długo zapamiętany. Ekwadorczyk strzelił jak na razie wszystkie bramki dla swojej kadry i w klasyfikacji najlepszych strzelców plasuje się na najwyższym stopniu podium z takimi graczami jak Robi van Persie, czy Thomas Müller.
Happy for Ecuador, which has rallied in support of fallen forward Chucho Benítez. Enner Valencia a huge talent.
— Grant Wahl (@GrantWahl) czerwiec 21, 2014