Jakub Kwiatkowski zareagował na zawieszenie Przemysława Babiarza. „Nie jestem już w stanie stanąć w jego obronie”

2024-07-29 22:50:06; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Jakub Kwiatkowski zareagował na zawieszenie Przemysława Babiarza. „Nie jestem już w stanie stanąć w jego obronie” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Jakub Kwiatkowski [X.com]

Jakub Kwiatkowski, były rzecznik PZPN-u i obecnie dyrektor TVP Sport, wydał oświadczenie odnoszące się do zawieszenia Przemysława Babiarza w charakterze komentatora publicznego nadawcy na trwających Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.

Wciąż nie milkną echa wywołane ceremonią otwarcia zmagań olimpijskich w stolicy Francji. Jedną z jej ofiar padł znany i ceniony polski komentator - Przemysław Babiarz, który w jej trakcie pozwolił sobie nawiązać do słów autora utworu „Imagine”.

- Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział dziennikarz po wybrzmieniu piosenki Johna Lennona.

Szefostwo Telewizji Polski zareagowało momentalnie na słowa swojego dziennikarza i pozbawiło go możliwości komentowania wydarzeń z Igrzysk Olimpijskich.

60-latek otrzymał duże wsparcie od telewidzów i internautów, ale na nic ono się zdało, ponieważ kierownictwo publicznego nadawcy nie zmieniło zdania. I nic nie wskazuje, żeby to nastąpiło. Taki wniosek można wyciągnąć ze słów bezpośredniego przełożonego Babiarza - Jakuba Kwiatkowskiego, który dopiero teraz zdecydował się na opublikowanie oświadczenia na zdarzenie sprzed kilku dni.

„Od piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk minęło kilkadziesiąt godzin. W tym czasie padło wiele słów, które były wypowiedziane w olbrzymich emocjach. Emocje towarzyszyły również mnie i musiało minąć trochę czasu, aby na spokojnie odnieść się do tej sytuacji. Sport powinien być wolny od polityki. Jedną z najpiękniejszych wartości sportu jest to, że ma siłę wyzwalania pozytywnych emocji i łączenia ludzi, niezależnie od ich poglądów i osobistych przekonań. Idea ta przyświeca mi od początku kierowania TVP Sport. Traktuje ją jako zobowiązanie nie tylko wobec moich przełożonych, ale przede wszystkich wobec wszystkich naszych widzów i odbiorców. Kierują się nią także wszyscy nasi pracownicy, bo choć w niektórych sprawach się różnimy, to łączy nas pasja, którą chcemy się dzielić z innymi.

Bardzo cenię i szanuję Przemysława Babiarza jako wybitnego dziennikarza, co nie zmienia faktu, że komentarzem sprzeniewierzył się misji, którą nam jako dziennikarzom sportowym telewizji publicznej powierzono. Komentator sportowy powinien pozostawić widzowi przestrzeń do własnej interpretacji, a nie narzucać swoją narrację. Jest mi szczególnie przykro, ponieważ to ja byłem osobą, która kilka miesięcy temu przekonywała kierownictwo TVP, że warto dalej korzystać z olbrzymiego doświadczenia i wiedzy Przemka. Rozmawiałem o tym z Przemkiem i wierzyłem, że będzie potrafił oddzielić swoje osobiste poglądy od pracy i wykonywać ją najlepiej jak potrafi. Tak się jednak nie stało, więc kolejny raz nie jestem już w stanie stanąć w Przemka obronie i zaakceptowałem decyzję władz Telewizji Polskiej.

Chcę również podkreślić, że Przemek nie został zwolniony z TVP Sport tylko zawieszony w roli komentatora Igrzysk Olimpijskich. Nie został przy tym zawieszony za poglądy, bo każdy z nas ma do nich prawo. Wygłaszanie ich publicznie jest jednak pretekstem do politycznych sporów, dla których sport powinien być odskocznią, a nie kolejną iskrą. Ostatnie dni są tego przykrym przykładem.

PS. Nie ma mojej zgody na hejt więc wyłączam komentarze” - napisał.