Jakub Świerczok finalizuje powrót do Ekstraklasy. „Prawdopodobnie brakuje tylko jednego”

Jakub Świerczok otrzymał zgodę na powrót do futbolu i jest o krok od przenosin do Zagłębia Lubin. Choć wydawało się, że oficjalne wieści w tej sprawie są kwestią czasu, to wszystko ucichło. Dlaczego? Swoje przypuszczenia w tej sprawie przedstawił Tomasz Włodarczyk.

Jakub Świerczok swój ostatni oficjalny mecz rozegrał 27 listopada 2021 roku. Od tamtej pory pauzował, a wpływ na to miało wykrycie w jego krwi niedozwolonych substancji. Początkowo mówiono, że dyskwalifikacja potrwa aż cztery lata, ale ostatecznie Trybuł Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie uniewinnił Polaka.

Może on zatem z powodzeniem wrócić do futbolu i od kilku dni w mediach pojawiły się wieści, że 30-latek zostanie nowym zawodnikiem Zagłębia Lubin. Niektórzy informowali nawet, że ma on za sobą testy medyczne, a mimo to ogłoszenia w tej sprawie, jak nie było, tak nie ma.

Czy w takim razie temat Świerczoka w „Miedziowych” jest nadal aktualny? Głos w sprawie zabrał Tomasz Włodarczyk. Jego zdaniem do załatwienia jest jeszcze kilka kwestii, ale napastnik ostatecznie powinien dołączyć do drużyny prowadzonej przez Waldemara Fornalika.

To właśnie osoba byłego selekcjonera reprezentacji Polski jest dla atakującego istotnym czynnikiem. Pod jego wodzą powinien bowiem wrócić na właściwe tory.

Nie można jednak zapominać, że 30-latek nadal ma ważny kontrakt z Nagoya Grampus i zanim nie ureguluje tam wszelkich formalności, Zagłębie Lubin ma związane ręce i nie ma możliwości zarejestrowania go do Ekstraklasy. To prawdopodobnie ten czynnik stoi teraz na przeszkodzie. Wkrótce sprawa powinna się jednak wyjaśnić.

Uczestnik EURO 2020 rozegrał łącznie dla japońskiego klubu 21 meczów, a jego dorobek to 12 bramek.