Jakub Świerczok ma oferty z Polski. Dylemat napastnika

Jakub Świerczok w rozmowie z Kanałem Sportowym potwierdził, że ma propozycje z Polski. Napastnik nie podjął jednak jeszcze decyzji dotyczącej tego, gdzie będzie kontynuował karierę.

Jakub Świerczok niedawno rozstał się z Omiyą Ardija i obecnie jest wolnym zawodnikiem. Oznacza to, że 31-latka można zakontraktować bez kwoty odstępnego. Od początku wydawało się, że Polak raczej nie będzie narzekał na brak zainteresowania i sam piłkarz przyznał, że tak właśnie jest.

- Mam oferty z polskiej ligi, z zagranicy również, ale zastanawiam się, czy zostać już w kraju na stałe, czy jeszcze gdzieś wyjechać - powiedział Świerczok w rozmowie z Kanałem Sportowym.

- Nie chcę za mocno wchodzić w szczegóły, ale mam również takie zapytania - odparł dopytany, czy interesują się nim kluby z niższych lig.

Popularne

Previous

Nico Williams odrzucił ofertę! Jasne stanowisko mistrza Europy

To koniec Matty'ego Casha w reprezentacji Polski? Michał Probierz z jasną deklaracją

Lukas Podolski pokonał Jagiellonię Białystok. Ten transfer Górnika Zabrze to jego zasługa

Bartosz Salamon: Straciliśmy niesamowitego zawodnika i wielkiego lidera w szatni

Lech Poznań finalizuje transfer. Piłkarz już na miejscu

Hansi Flick postawił weto! Nie będzie głośnego transferu do FC Barcelony

To może być najważniejszy „transfer” Lecha Poznań. „Poznański Gavi. To będzie piłkarz”

Jagiellonia Białystok sięga po reprezentanta kraju. Transfer prosto ze spadkowicza Premier League!

Next

Ostatnio pojawiły się doniesienia wstępnie łączące go z Apollonem Limassol i piłkarz nie zaprzeczył temu, że zapytania o jego osobę pochodzą również z Cypru (cały wywiad TUTAJ).

Świerczok ma na koncie 42 gole w 95 spotkaniach w Ekstraklasie. Były zawodnik Piasta Gliwice, Zawiszy Bydgoszcz, Górnika Łęczna czy Zagłębia Lubin już kilka razy próbował swoich sił za granicą. Najpierw było to 1. FC Kaiserslautern, później Łudogorec Razgrad (zdobył z nim cztery mistrzostwa Bułgarii), a ostatnio Japonia.

W Azji początkowo grał w Nagoyi Grampus. Do Omiyi trafił w poprzednim roku i rywalizował z nią w drugiej oraz trzeciej lidze japońskiej. W międzyczasie zerwał więzadło poboczne boczne. Po powrocie do pełni sił w kwietniu strzelił dwa gole w czterech występach.