Jakub Wawrzyniak uderza w gwiazdę Legii Warszawa. „Jest roszczeniowy. Szanuję go, ale...”

Legia Warszawa nie realizuje swoich przedsezonowych założeń. Już w grudniu odpadła z Pucharu Polski, przegrywając na etapie 1/8 finału z Koroną Kielce. Później zaliczyła kilka rozczarowujących rezultatów w lidze.

Cierpliwość kibiców wyczerpała się po dwumeczu z Molde w ramach 1/16 Ligi Konferencji Europy. Podopieczni Kosty Runjaicia po porażce 2:3 w Norwegii zostali rozgromieni przy Łazienkowskiej (0:3).

Legii pozostaje już zatem tylko walka na boiskach Ekstraklasy. Szanse na tytuł nie są zbyt wysokie.

Stołeczna drużyna po rozegraniu 23 spotkań sięgnęła po 38 punktów. To pozwala jej tkwić na odległej szóstej lokacie. 

Jakub Wawrzyniak pochylił się nad formą „Legionistów” w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”. Na początku skupił się na postawie zawodników z formacji defensywnej.

- To mogłoby szokować czy zaskakiwać, gdyby działo się w ostatnich tygodniach, ale tak jest od początku sezonu. Doszli Radovan Pankov, Steve Kapuadi oraz Marco Burch, odszedł Maik Nawrocki. Uważam, że obrońcy Legii nie mają odpowiednich umiejętności indywidualnych. Po każdym meczu mówią: „My jesteśmy Legia, nie możemy tak łatwo tracić goli”. Na końcu kryterium oceny są czyny, a nie słowa. A te obnażają słabość Legii w obronie - powiedział zawodnik, który zanotował w barwach warszawskiej ekipy prawie 180 występów.

Następnie były reprezentant Polski negatywnie ocenił poczynania Josué.

- Z przodu nie ma armat, o tyłach mówiłem. Do tego dochodzi roszczeniowy Josué. Szanuję go, choćby za genialne zagrania w pucharach, ale mam wrażenie, że on nie czuje się komfortowo, kiedy błyszczą jego partnerzy. Najpierw musi błyszczeć on, dopiero wtedy mogą pozostali. Kiedy nie dostaje piłki – gestykuluje, nie akceptuje i nie wspiera, że ktoś wpadł na inny pomysł. Chce mieć wpływ na wszystko. Legia musi zdecydować, czy znowu chce budować drużynę wokół niego. Bez Josué w składzie nie wygrywa, ale z nim też nie - stwierdził Wawrzyniak.

Portugalczyk do 38 występów w tej kampanii dorzucił osiem trafień i cztery asysty. Jego kontrakt wygasa już pod koniec czerwca i nadal nie wiadomo, czy zostanie przedłużony.