Jan Urban nie bawił się w kurtuazję po remisie Górnika Zabrze. „To rozpieprzyło mecz”
2023-12-10 09:48:46; Aktualizacja: 10 miesięcy temuGórnik Zabrze nie zdołał sięgnąć po komplet punktów w wyjazdowym starciu z Radomiakiem Radom. Jan Urban na konferencji wskazał, co wpłynęło na przebieg spotkania.
Górnik Zabrze odbił się nieco od dna po rozczarowującym początku sezonu. Na przełomie października i listopada drużyna z Roosevelta zanotowała kilka ważnych zwycięstw, wspinając się w górę stawki.
W sobotę „Górale” pojechali do Radomia, by tam zmierzyć się z bliskim rywalem z tabeli, Radomiakiem.
Podopieczni Jana Urbana dobrze weszli w spotkanie, wychodząc na prowadzenie już w 19. minucie za sprawą trafienia Lawrence'a Ennalego. Radość nie trwała długo, gdyż 25 minut później wyrównał Raphael Rossi.Popularne
Więcej bramek nie padło, choć gospodarze przeważali. Mogą jednak pluć sobie w brodę. Nie potrafili wykorzystać gry w przewadze.
Chwilę po zmianie stron, a dokładniej w 51. minucie, drugą żółtą, a zarazem czerwoną, kartkę otrzymał Norbert Barczak. Jan Urban uważa, że to wydarzenie miało kluczowy wpływ na dalszy przebieg konfrontacji.
- Drużyna zostawiła mnóstwo zdrowia na boisku. Nie jest łatwo zapunktować, w osłabieniu, na wyjeździe, niezależnie od tego, gdzie się gra. Szanuję ten remis - zaczął spokojnie opiekun 14-krotnych mistrzów Polski.
- Miałem pretensje do sędziego o drugą żółtą kartkę. Moim zdaniem, pomylił się. Ja także czasem się mylę i czapka nie spada mi z głowy, kiedy przyznam się do tego. To był faul, jakich wiele w meczu, a nie na wykluczenie zawodnika. Szkoda, że sędzia tak postąpił. Nie powinniśmy grać w dziesięciu. To w pewien sposób to rozpieprzyło mecz. Niezależnie od osłabienia i tak mieliśmy lepsze sytuacje na drugiego gola niż Radomiak.
Górnik Zabrze po 18. kolejkach Ekstraklasy zajmuje dziewiątą lokatę w tabeli z 23 punktami na koncie. W tym roku zagra jeszcze na własnym obiekcie z Wartą Poznań.