Jan Urban z humorem przed meczem z Legią Warszawa. „Czy będzie to Lany Poniedziałek? Pozostaje tylko pytanie, kto kogo będzie lał”

Ekstraklasa po przerwie reprezentacyjnej rusza z przytupem. W Poniedziałek Wielkanocny będziemy świadkami starcia pomiędzy Górnikiem Zabrze a Legią Warszawą. Ten mecz będzie wyjątkowo ciekawy nie tylko ze względu na animozje pomiędzy dwoma klubami. Górnika i Legię dzielą jedynie dwa punkty i to „Trójkolorowi” mogą uchodzić za delikatnych faworytów przed tym spotkaniem, bo są najlepiej punktującym zespołem w rundzie wiosennej. Do tego uwagi nie przykłada jednak Jan Urban, o czym powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej.

– Wiosenna tabela może być naszą przewagą? Wiem o takich liczbach, ale w ogóle nie przywiązuję do nich wagi. Zwracam uwagę na to, by zespół był w jak najlepszej formie, a jeśli wygląda dobrze i statystyki za tym idą, to jest to normalna rzecz. Nie interesuje mnie za bardzo, jak wygląda Legia za Kosty Runjaicia. To nie moja sprawa. Gramy ze stołeczną drużyną, którą chcemy ograć. Po najbliższym meczu będę jej życzył jak najlepiej - stwierdził szkoleniowiec Górnika.

Urban ma za sobą 80 meczów na ławce najbliższego rywala i ten wątek też pojawił się na konferencji.

– Spędziłem dość dużo czasu w warszawskiej Legii. Mam wielu znajomych, którzy w takich momentach częściej się odzywają, mówią, jak to będzie. To sprawia, że takie mecze są inne. Nigdy nie ukrywałem, że zawsze będę miał sentyment do drużyn, które trenowałem. Wydaje mi się, że to normalna rzecz. Super atmosfera i komplet na trybunach to elementy, które spowodują, że będzie się coś działo. Oby było to takie spotkanie, jakie niedawno rozgrywaliśmy w Zabrzu z obecnymi wicemistrzami Polski. Wówczas wygraliśmy 3:2, pojawiło się mnóstwo emocji, bramki, sytuacje.

Spotkanie zostanie rozegrane w Poniedziałek Wielkanocny, co szkoleniowiec Górnika humorystycznie skomentował.

– Czy będzie to Lany Poniedziałek? Pozostaje tylko pytanie, kto kogo będzie lał. Wydaje mi się, że wszyscy zadowolimy się dobrym spotkaniem, a ja zwycięstwem - z uśmiechem powiedział Urban.