Janusz Filipiak zaskakująco o Michale Probierzu. „Długo w ogóle nie był zainteresowany pracą selekcjonerską”

Wybór blisko 51-letniego trenera na następcę zwolnionego Fernando Santosa jest szeroko komentowane przez środowisko piłkarskie. Swój głos na ten temat postanowił zabrać też profesor Janusz Filipak, który miał okazję współpracować z nowym selekcjonerem w Cracovii w latach 2017-2021.

Początkowo Michał Probierz pełnił w „Pasach” wyłącznie rolę szkoleniowca, ale potem został awansowany do pełnienia jednocześnie funkcji wiceprezesa. Łączenie tych dwóch ról pozwoliło mu wywalczyć z krakowskim zespołem Puchar oraz Superpuchar Polski.

Z tymi sukcesami nie przyszły kolejne i w efekcie obie strony rozstały się w trakcie sezonu 2021/2022. Po nastaniu tego momentu nie żywiły do siebie urazy, o czym przekonuje profesor Janusz Filipiak na łamach „WP SportoweFakty”.

- Dzwonił do mnie po nominacji, ale ja byłem na spotkaniu. Potem ja oddzwaniałem, ale on miał konferencję i serię wywiadów. Na pewno się „złapiemy”. Mamy dobrą relację, kontaktujemy się. Jakiej rady mu udzielę? Żeby miał zdrowe nerwy i zachowywał spokój. Wtedy sobie poradzi - przyznał.

Właściciel Cracovii nie szczędził również pozytywnych słów pod adresem nowego selekcjonera.

- Trener Probierz jest bardzo pracowity - to jego wielki atut. Na punkcie futbolu jest pozytywnym wariatem. Żyje piłką od rana do wieczora. W tym zawodzie taka pasja do pracy to pożądana cecha - stwierdził

- Ma poczucie własnej wartości. W sensie pozytywnym, to nie jest arogancja. Nie musi nikogo udawać, nie musi nikomu niczego udowadniać. To pomaga. W reprezentacji są piłkarze z różnych bajek i tam jest potrzebny trener, który potrafi trzymać dyscyplinę, ale który potrafi również słuchać, rozmawiać i szukać porozumienia. Taki jest trener Probierz. Wbrew krzywdzącej opinii, która krąży na jego temat, to nie jest autokrata. To sprawny menedżer z mocną osobowością - dodał.

Profesor Filipiak przyznał także, że blisko 51-letni szkoleniowiec nie był swego czasu w ogóle zainteresowany pracą w charakterze selekcjonera.

Rzeczywistość pokazała jednak zupełnie co innego, ponieważ przed objęciem obecnego stanowiska odpowiadał za wyniki reprezentacji Polski U-21.

- Trener Probierz długo w ogóle nie był zainteresowany pracą selekcjonerską. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, kiedy pracował w Cracovii, a on konsekwentnie zarzekał się, że nie chce pracować w ten sposób. Jak się okazało, nie było to prawdą, bo gdzieś z tyłu głowy miał myśl o tej posadzie - zdradził właściciel Cracovii, wierzący w swojego byłego podwładnego.

- To najlepszy wybór na ten moment, na te okoliczności. Jeśli on nie uporządkuje tego b... bałaganu, to nikomu innemu też się nie uda. W drużynie są podziały, piłkarze są zniechęceni. Misja jest trudna, ale nie niemożliwa. Trener Probierz to ktoś, kto lubi takie wyzwania - zapewnił.