Janusz Niedźwiedź namawiał go na transfer do Ruchu Chorzów
2024-10-19 18:45:15; Aktualizacja: 1 miesiąc temuJanusz Niedźwiedź za kadencji szkoleniowca w Ruchu Chorzów chciał wypożyczyć z Serhija Krykuna z Piasta Gliwice, o czym sam zawodnik powiedział w wywiadzie udzielonym na łamach „Przeglądu Sportowego Onet”. Ostatecznie Ukrainiec trafił pod skrzydła 42-letniego trenera minionego lata, kiedy zasilił szeregi Stali Mielec.
Janusz Niedźwiedź odpowiadał za wyniki „Niebieskich” od grudnia ubiegłego roku.
Urodzony w Szczecinku szkoleniowiec nie zdołał zrealizować podstawowego celu, jakim było utrzymanie Ruchu w Ekstraklasie, a obecny sezon na jej zapleczu rozpoczął od zanotowania zaledwie jednego zwycięstwa w sześciu meczach, co poskutkowały zwolnieniem go ze stanowiska trenera chorzowian.
Nowe zatrudnienie znalazł jednak bardzo szybko, bowiem nieco ponad tydzień później na angaż Niedźwiedzia zdecydowała się Stal Mielec, która zwolniła wcześniej Kamila Kieresia.Popularne
42-latek błyskawicznie zabrał się do pracy. Efektem podjętych przez niego działań już w pierwszych dniach był transfer Serhija Krykuna. Ukrainiec został wypożyczony do końca trwającego sezonu z Piasta Gliwice.
Okazuje się, że Niedźwiedź starał się o sprowadzenie tego zawodnika już za swojej kadencji w Ruchu Chorzów.
- Zapytanie ze strony Stali pojawiło się niemal w ostatniej chwili. Wydarzyło się to wtedy, gdy stery w zespole objął trener Janusz Niedźwiedź. To szkoleniowiec, który już pracując w Ruchu Chorzów chciał mnie wypożyczyć z Piasta Gliwice. Teraz, kiedy trafił do Stali, znów do mnie zadzwonił i przekazał, że nadal jest zainteresowany moją osobą. Przedstawił wizję i plan na moją osobę. Przekonał mnie. Nie wahałem się długo, aby podjąć decyzję o dołączeniu do nowej drużyny - przyznał skrzydłowy w wywiadzie na łamach „Przeglądu Sportowego Onet”.
Serhij Krykun w barwach Stali Mielec zdążył rozegrać cztery spotkania, w których zdobył bramkę.