Janusz Niedźwiedź po porażce w Wielkich Derbach Śląska. „Nie jesteśmy z tych, którzy żalą się w mediach”

2024-03-16 23:01:56; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Janusz Niedźwiedź po porażce w Wielkich Derbach Śląska. „Nie jesteśmy z tych, którzy żalą się w mediach” Fot. Dziurek / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Ruch Chorzów

Trener Janusz Niedźwiedź skomentował porażkę Ruchu Chorzów w Wielkich Derbach Śląska przeciwko Górnikowi Zabrze (1:2).

Zespół „Niebieskich” przystępował do starcia z odwiecznym rywalem z wielkimi nadziejami na zbliżenie się do strefy oznaczającej utrzymanie w Ekstraklasie.

Wsparcie przeszło 30 tysięcy kibiców zgromadzonych na Stadionie Śląskim nie przyniosło jednak oczekiwanego efektu, ponieważ Górnik Zabrze zgarnął cenny dla siebie komplet punktów i coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność w gronie ekip zamieszany w walkę przynajmniej o podium.

Z kolei Ruchowi Chorzów nie pozostało nic innego, jak w trakcie przerwy na mecze reprezentacyjne naładować baterie przed powrotem do ligowej rywalizacji o utrzymanie w krajowej elicie, w które wciąż wierzy trener Janusz Niedźwiedź.

- Przede wszystkim chcę podziękować kibicom, którzy stawili się w tak licznym gronie. Wiedzieliśmy, że to będzie wyjątkowe święto, święto piłki nawet nie tyle na poziomie regionu, co Polski. Żałuję ogromnie, że nie zakończyło się zdobyciem przez nas przynajmniej punktu, o który zespół do samego końca walczył. Dziś zawiodła - poza dwoma prostymi błędami, które nam się przytrafiły przy straconych bramkach - decyzyjność przed polem karnym i w polu karnym. Czasem przeciągaliśmy oddanie strzału, a gdy już je oddawaliśmy - to sporo było niecelnych. Jeśli przy tylu strzałach są tylko dwa celne, a z tego pada jedna bramka, to sami ograniczamy sobie możliwość przynajmniej zremisowania - ocenił swój zespół.

- Mieliśmy trudny okres. Zawodnicy jeszcze we wtorek, środę, czwartek nie wyglądali tak, jak wcześniej przed meczem z Piastem. Ale nie jesteśmy z tych, którzy żalą się i opowiadają w mediach, jak mają ciężko. Bierzemy się za bary, trenujemy mocno, nikt chyba nie widział po nas osłabienia fizycznego, ale po takim 2-3-dniowym wirusie to nie był jeszcze optymalny tydzień. Teraz chwila odpoczynku i zaczynamy myśleć o Rakowie, przed nami dwa mikrocykle przygotowawcze pod mecz u mistrza Polski - dodał na temat ostatnich wydarzeń wokół klubu.