Jarosław Królewski nie zwolniłby Radosława Sobolewskiego

2023-12-13 08:38:04; Aktualizacja: 11 miesięcy temu
Jarosław Królewski nie zwolniłby Radosława Sobolewskiego Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Polsat Sport

Jarosław Królewski, czyli prezes Wisły Kraków, w rozmowie z Polsatem Sport zdradził, że gdyby nie dymisja Radosława Sobolewskiego, to ten dalej byłby trenerem „Białej Gwiazdy”.

Kibice Wisły Kraków w ostatnich latach przeżywają naprawdę trudny czas. Od momentu zaliczenia spadku z Ekstraklasy, krakowski zespół ze wszystkich sił próbuje do niej wrócić, jednak na razie nic z tego nie wychodzi.

W poprzednim sezonie słaby początek zanotował Jerzy Brzęczek, co kosztowało go posadę. Misję walki o powrót do elity wziął na swoje barki były zawodnik Wisły, Radosław Sobolewski.

Wtedy udało mu się to całkiem nieźle, bo zdołał odrobić stratę do czołówki i zagwarantował „Białej Gwieździe” udział w barażach. Tam niespodziewanie lepsza okazała się jednak Puszcza Niepołomice i krakowskie marzenia należało odłożyć na następny sezon.

W trwającej kampanii zespół Sobolewskiego zawodził, co tylko nasiliło krytyczne głosy ze środowiska kibicowskiego względem 47-latka. Ten jednak cały czas cieszył się zaufaniem zarządu i współpracę z Wisłą skończył dopiero po podaniu się do dymisji po wyjazdowej porażce 1-2 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.

Jak wyjawił prezes krakowskiego zespołu, Jarosław Królewski, on nie zwolniłby trenera po tym spotkaniu:

- Mam więcej danych niż to, co widzimy w telewizji i oczywiste jest, że gdyby Radosław Sobolewski nie podał się do dymisji, to wciąż byłby trenerem Wisły Kraków, bo ja bym go nie zwolnił po meczu z Niecieczą - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport.

Sobolewski zakończył swoją przygodę w roli pierwszego szkoleniowca Wisły na 44 spotkaniach, w których uzyskał średnią 1,75 punktu na mecz.

Wśród potencjalnych kandydatów do jego zastąpienia najczęściej wymienia się Marcina Brosza, chociaż Mariusz Jop, który pełni rolę trenera tymczasowego, na razie świetnie się spisuje - w Pucharze Polski wygrał ze Stalą Rzeszów 4:1, a Górnikowi Łęczna jego zespół również strzelił cztery bramki, lecz tym razem zachował czyste konto.