Jedenastka 6. kolejki - Lechia osiąga pierwszy cel. Prusak ścianą nie do przejścia
2016-08-23 02:06:15; Aktualizacja: 8 lat temuLechia wykazała się stuprocentową skutecznością w meczu z Jagiellonią, dzięki czemu zgarnęła niezwykle ważny komplet punktów i wskoczyła na pierwsze miejsce w tabeli LOTTO Ekstraklasy.
BRAMKARZ
Sergiusz Prusak (Górnik Łęczna) [1] [PLUS KOLEJKI]
Doświadczony golkiper może być w pełni zadowolony ze swojej postawy w starciu z Zagłębiem Lubin. Prusak znakomicie spisywał się na linii bramkowej i zatrzymał, między innymi bardzo dobre uderzenia Jakuba Tosika, Arkadiusza Woźniaka czy Łukasza Piątka, dzięki czemu ekipa z Łęcznej zdobyła cenny punkt na wyjeździe z „Miedziowymi”.
OBRONA
Jarosław Jach (Zagłębie Lubin) [1]Popularne
Cały blok defensywny Zagłębia rozegrał solidne zawody na własnym terenie z Górnikiem. Niestety dla nich nie zdało się to na zbyt wiele, ponieważ „Miedziowi” musieli podzielić się punktami z „Dumą Lubelszczyzny”. Niemniej jednak postanowiliśmy za ten mecz wyróżnić Jarosława Jacha. Młodzieżowy reprezentant Polski pokazał, że kibice lubinian nie muszą się martwić odejściem Macieja Dąbrowskiego do Legii Warszawa.
Ľubomír Guldan (Zagłębie Lubin) [1]
Doświadczony Słowak przejął rolę lidera obrony Zagłębia i jak na razie wywiązuje się z niej bardzo dobrze. Do spółki z pozostałymi partnerami nie pozwala na wiele przeciwnikom, co pokazują bezbramkowe remisy z Pogonią Szczecin i Górnikiem Łęczna.
Damian Zbozień (Arka Gdynia) [1]
Zbozień rozpoczął sezon w barwach lubinian, ale po paru kolejkach trafił na wypożyczenie do Arki i z miejsca znalazł wspólny język z kolegami z nowego zespołu oraz dopasował się do taktyki drużyny, co pokazał w meczu przeciwko Legii Warszawa przy Łazienkowskiej, gdzie spisywał się dobrze zarówno w defensywie, jak i w ofensywie.
POMOC
Aleksandar Kovačević (Lechia Gdańsk) [1]
Pech jednego szczęściem drugiego. Kovačević wykorzystał absencję Vanji Milinkovicia-Savicia i wskoczył do wyjściowego składu Lechii. Serb dobrą grą pokazał trenerowi, że zasługuje na więcej szans, co udokumentował zdobyciem zwycięskiej bramki, która dała gdańszczanom awans na pozycję lidera LOTTO Ekstraklasy.
Adam Marciniak (Arka Gdynia) [1]
Marciniak w najlepszy możliwy sposób wykorzystał otrzymaną szansę od trenera Grzegorza Nicińskiego, który wobec absencji Yannicka Kakoko zdecydował się na niego postawić. 27-latek nie tylko dobrze wywiązywał się nakreślonych zadań, ale także ustrzelił swój pierwszy dublet w zawodowej karierze i to na stadionie Legii Warszawa.
Ádám Gyurcsó (Pogoń Szczecin) [1]
Węgier miał trudny początek swojej przygody z Pogonią Szczecin, ale zaczyna powoli się rozkręcać. Od kilku meczów pokazuje się z bardzo dobrej strony, a w ostatnim spotkaniu zaliczył asystę przy trafieniu Kamila Drygasa oraz rozprowadził pierwszą akcję bramkową drużyny Kazimierza Moskala.
Marcus da Silva (Arka Gdynia) [2]
Prawdziwy lider i mózg gry Arki Gdynia. W meczu przeciwko Legii Warszawa spisywał się znakomicie. Da Silva najpierw otworzył wynik spotkania z „Wojskowymi”, a potem rozprowadził akcję, która zakończyła się drugim trafieniem „Żółto-Niebieskich”. Do tego wszystkiego dołożył jeszcze po przerwie asystę przy drugim golu Marciniaka.
Jacek Kiełb (Korona Kielce) [1]
Kiełb po raz kolejny pokazał, że jest stworzony do gry tylko w Koronie Kielce. Od początku starcia z Wisłą Kraków czuł się bardzo dobrze i bez większych problemów radził sobie z rywalami. Brakowało mu jednak wykończenia lub ostatniego podania. Na szczęście dla fanów „Żółto-Czerwonych” popularny „Ryba” w ostatniej akcji spotkania znalazł się w takiej sytuacji, której nie mógł zmarnować i w efekcie dał swojemu zespołowi cenne zwycięstwo nad pogrążoną w kryzysie „Białą Gwiazdą”.
ATAK
Jakub Arak (Ruch Chorzów) [1]
Chorzowianie nie muszą się martwić odejściem Mariusza Stępińskiego, ponieważ mają nowego snajpera. Jakub Arak w starciu z Cracovią strzelił drugiego gola w tym sezonie i mógł nawet trzeciego, gdyby na drodze nie stanął mu Grzegorz Sandomierski.
Seiya Kitano (Pogoń Szczecin) [1]
Japończyk bez żadnych kompleksów wszedł do pierwszej ekipy Pogoni Szczecin. Na początku nie pokazywał w niej pełni swoich możliwości, ale w starciu z Piastem nie miał problemów z wprowadzaniem chaosu w szeregach obronnych gliwiczan, dzięki czemu zdołał zdobyć debiutancką bramkę w LOTTO Ekstraklasie.