Jerzy Brzęczek nie poprowadzi tego klubu
2024-12-17 16:21:36; Aktualizacja: 1 miesiąc temuJerzy Brzęczek nie prowadził i nie prowadzi rozmów w sprawie objęcia Śląska Wrocław - zapewnia Piotr Janas. Za sterami WKS-u nie staną też Waldemar Fornalik, Piotr Stokowiec ani Gino Lettieri - dodaje.
Karuzela nazwisk w Śląsku Wrocław się kreci. Po odmowie przejęcia zespołu wicemistrza Polski przez Marcina Brosza, Tomasza Kaczmarka czy Valdasa Dambrauskasa, w przestrzeni medialnej pojawiali się kolejni kandydaci. Informacje o nich z czasem były jednak dementowane lub okazywać się miało, że też nie są chętni podjęcia się misji ratowania drużyny przed spadkiem.
Nie inaczej ma być w przypadku Jerzego Brzęczka, który widziany był na wrocławskim stadionie podczas starcia WKS-u z Radomiakiem Radom. Zdaniem Piotra Janasa nie było żadnych rozmów pomiędzy byłym selekcjonerem reprezentacji Polski a przedstawicielami Śląska, o czym wcześniej na swoim profilu informował Łukasz Ciona.
Dziennikarz „Gazety Wrocławskiej” dodaje, że „Wojskowi” nie nawiążą współpracy z Waldemarem Fornalikiem, Piotrem Stokowcem ani Gino Lettierim.Popularne
Jerzy Brzęczek w @SlaskWroclawPl to oczywiście czysty #FarmazonNews, nie sądzę, że ktoś potraktował te wymysły poważnie, ale na wszelki wypadek powiedzmy to wprost: z byłym selekcjonerem nie ma i nie było żadnych rozmów ❌
— Piotr Janas (@Piotr_Janas) December 17, 2024
Fakt, że Brzęczek osobiście był na meczu z Radomiakiem,… https://t.co/32psObIAi8 pic.twitter.com/Q1HE7PlT75
Brzęczek wcześniej łączony był nie ze Śląskiem, a właśnie Radomiakiem i z tego też powodu miał pojawić się we Wrocławiu. Wszystko jednak wskazuje na to, że za wyniki „Zielonych” w rundzie wiosennej dalej odpowiadać będzie Bruno Baltazar.
Ekipa ostatnio dowodzona przez Michała Hetela na półmetku sezonu zajmuje ostatnie miejsce w Ekstraklasie z dorobkiem zaledwie dziesięciu punktów. Do pierwszej bezpiecznej pozycji traci ich aż osiem.