Znakomite wejście na włoskie boiska sprawiły, że Polak zyskał wielu sympatyków nie tylko wśród kibiców Genoi. Jego występy uważnie obserwują największe kluby z całych Włoch oraz kilka znanych ekip z Europy. Największe zainteresowanie do tej pory wyrażało Napoli, które zabiega o to, żeby wyprzedzić konkurencję i już teraz zapewnić sobie usługi Polaka.
Ostatnia oferta miała wynosić 35 milionów euro i zakładała wykup już w styczniu oraz natychmiastowe wypożyczenie z powrotem do „Rossoblu” do końca sezonu. W ten sposób genueńczycy spełniliby swój zamiar zatrzymania snajpera do końca kampanii. Propozycja została jednak odrzucona, ponieważ ekipa ze Stadio Luigi Ferraris wierzy w jeszcze większy zarobek.
Dłuższe oczekiwanie może też wyjść na dobre samemu Piątkowi, bowiem Napoli nie interesuje się wyłącznie nim. Przed meczem z Paris Saint-Germain prezydent Napoli, Aurelio De Laurentiis, stwierdził, że z wielką chęcią sprowadziłby z powrotem napastnika paryżan, Edinsona Cavaniego, który przy odpowiednim przebiegu wydarzeń mógłby być konkurentem Piątka.
- On zawsze jest w moim sercu. Sprowadziłem go z Palermo, z nami nauczył się być świetnym napastnikiem, zawsze strzelał ponad 30 goli w sezonie - powiedział ekscentryczny działacz w wywiadzie dla „RMC Sport”.
- Zawsze byliśmy przyjaciółmi. To niesamowity piłkarz i drzwi dla niego zawsze będą otwarte. Jeśli tylko zaakceptuje niższą pensję, zapraszamy go. On mógłby być perfekcyjnym napastnikiem dla Ancelottiego. Problem w tym, że piłkarze mają drużynę w sercu, ale w ręce jest już portfel. Zdarzały nam się nieporozumienia, ale nigdy nas nie rozczarował.