Joan Laporta uderza w Real Madryt. „To klub faworyzowany przez sędziów”
2023-04-17 12:09:19; Aktualizacja: 1 rok temuJoan Laporta na specjalnie zorganizowanej konferencji w sprawie afery związanej z płatnościami na rzecz José Marii Enriqueza Negreiry nie gryzł się w język. Prezes „Dumy Katalonii” uderzył w Real Madryt, przekonując o jego wieloletnich konotacjach z władzami Hiszpanii.
Poniedziałkowa konferencja Joana Laporty budziła ogromne emocje. Na specjalnie zwołanym spotkaniu zjawili się przedstawiciele wielu hiszpańskich i zagranicznych mediów. Zdaniem wielu jej rangę można było przyrównać do pożegnalnej konferencji Lionela Messiego, który jakiś czas później odszedł do Paris Saint-Germain.
Całe to poruszenie nie powinno dziwić. FC Barcelona zmaga się z poważnymi oskarżeniami o znamionach korupcji.
W skrócie: kataloński gigant opłacał urzędującego wówczas wiceprezesa Komitetu Technicznego Sędziów José Marię Enriqueza Negreirę, który w ramach swoich kompetencji pełni funkcje „doradcze”.Popularne
Ujawnienie tej niejasnej współpracy wzburzyło hiszpańskie kluby, które opublikowały wspólne stanowisko. W nim żądano rozpoczęcia szeroko zakrojonego śledztwa, a w przypadku ujawnienia winy ukarania.
Real Madryt odniósł się do sprawy jako ostatni, wydając osobny komunikat, w którym poparł stanowisko innych drużyn.
Joan Laporta od początku przekonuje, że cała sprawa to kampania władz, które chciały uderzyć w symbol Katalonii, jakim jest FC Barcelona.
- „Sprawa Negreiry” nie jest przestępstwem korupcji sportowej. Niektórzy u władzy nie mogą znieść tego, że Barça stoi na straży katalońskości. Chcą zniszczyć jeden z emblematów Katalonii jakim jest FC Barcelona. Zastrzegamy sobie prawo do żądania odszkodowania. To odszkodowanie może być astronomiczne - ostrzegał 60-latek, którego dalsze słowa można było przewidzieć.
- Do sprawy dołączył Real Madryt, a jest to klub faworyzowany przez decyzje sędziowskie. Uznano go za drużynę reżimu sprawującego władzę ze względu na jego bliskość do władzy. W ciągu siedmiu dekad ludzie odpowiedzialni za komitety to byli członkowie, socios lub byli dyrektorzy Realu Madryt. To potwierdzone fakty.
-Kampania odbywa się w czasie, gdy pracujemy na rzecz europejskiego modelu rozgrywek, który ma na celu wzmocnienie klubów. Prezes LaLigi skorzystał z okazji, aby zachęcić ligę do przyłączenia się do publicznego linczu. Natomiast postawa Realu to bezprecedensowy cynizm.
Można się spodziewać, że zarząd Realu Madryt nie przemilczy tych słów, zabierając wkrótce głos w tej sprawie. W Hiszpanii wrze.
***
Joan Laporta wzburzony: Niektórzy nie mogą znieść tego, że Barcelona stoi na straży katalońskości