Joel Valencia tłumaczy swój powrót do Polski: Propozycja Legii była najbardziej konkretna
2020-09-29 10:07:58; Aktualizacja: 4 lata temuW połowie miesiąca dosyć nieoczekiwanie do Ekstraklasy wrócił Joel Valencia, który ledwie rok temu ruszył do Anglii na podbój tamtejszej Championship. Teraz postanowił on uargumentować swój wybór.
Ekwadorczyk wyjeżdżał z Polski jako najlepszy piłkarz rozgrywek, a z szeregu ofert wybrał tę z Anglii. W efekcie 25-latek trafił do Brentfordu, który, jak wiemy, miał duże szanse na awans do Premier League po walce w play-offach. Były zawodnik Piasta Gliwice dołożył do tego osiągnięcia niezwykle małą cegiełkę w postaci jednego trafienia w wygranym 3:0 meczu z Reading.
Dziś, po ponad 12 miesiącach od transferu, Joel Valencia wrócił nad Wisłę. Skorzystał z propozycji mistrza Polski, który wypożyczył go do końca trwającego sezonu. Nominalny prawoskrzydłowy uważa, że dokonał możliwie najlepszego wyboru, przy czym na brak ofert po raz kolejny nie mógł narzekać.
– Przez rok mało grałem. Rzadko wychodziłem w podstawowym składzie Brentford. Muszę częściej pojawiać się na boisku, by dojść do dobrej dyspozycji – stwierdził, określając jasno swój cel.Popularne
– Znałem ligę, uznałem, że to będzie dobre miejsce, by wrócić do gry po trudnym dla mnie sezonie. Miałem opcje z innych krajów, z Rosji, Ukrainy czy Hiszpanii, ale propozycja Legii była najbardziej konkretna – wyjawił.
Były młodzieżowy reprezentant Hiszpanii (z racji podwójnego obywatelstwa) debiut w nowych barwach ma już za sobą i chociaż uważa, że może dać z siebie zdecydowanie więcej, nie ukrywa, że chciałby wywalczyć z „Wojskowymi” awans do fazy grupowej Ligi Europy. Łatwo jednak nie będzie.
– Od dawna polska ekipa nie grała w fazie grupowej europejskich pucharów. Mieliśmy tydzień na przygotowania. Z Qarabağiem czeka nas dużo trudniejsze zadanie niż w ostatniej rundzie z Dritą – zaznaczył.
Valencia w barwach „Piastunków” rozegrał w sumie 65 spotkań, zaznaczając swoją obecność dziewięcioma trafieniami i siedmioma asystami. Brentford wyłożył za niego dwa miliony euro.