John van den Brom po meczu w Kielcach. „To lekcja, aby podejmować wcześniej decyzje”

2023-12-02 23:02:44; Aktualizacja: 11 miesięcy temu
John van den Brom po meczu w Kielcach. „To lekcja, aby podejmować wcześniej decyzje” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Lech Poznań

Trener John van den Brom wypowiedział się na temat przebiegu wyjazdowej wygranej Lecha Poznań z Koroną Kielce (1:0).

Aura nie rozpieszczała w sobotę sympatyków Ekstraklasy i doprowadziła do odwołania dwóch z czterech zaplanowanych do rozegrania spotkań. Niewiele brakowało, aby i ten ostatni pomiędzy „Żółto-Czerwonymi” a „Kolejorzem” nie doszedł do skutku.

Gospodarze wykonali jednak ogrom pracy, by przygotować murawę do stanu używalności, co sędzia Bartosz Frankowski, wraz z delegatem, uznał za wystarczające do rozpoczęcia rywalizacji w zaplanowanym terminie, mimo że prognozy nie zapowiadały się zbyt optymistycznie.

Znalazło to swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, ponieważ w momencie rozpoczynania się meczu zaczął sypać śnieg, który z każda upływającą minutą był coraz bardziej intensywny.

Mimo to arbiter nie dopatrzył się przesłanek do przerwania pojedynku, który padł łupem gości po trafieniu Kristoffera Velde w końcowym fragmencie starcia. I z tego faktu był usatysfakcjonowany trener John van den Brom.

- To wyjątkowy, historyczny mecz do oglądania. Do nagrania z tego spotkania telewizja będzie wracała po latach. Duży szacunek dla obu zespół za to, jak się zaprezentowali. Jestem szczęśliwy z odniesionego zwycięstwa, zwłaszcza po porażce poniesionej z Widzewem przed tygodniem - powiedział.

- W normalnych sytuacja z kontuzją Ba Louy nigdy nie miałaby miejsca. Na ten moment ten uraz wygląda na poważny. To lekcja, aby podejmować wcześniej decyzje na temat rozgrywania spotkań w takich warunkach - dodał odnośnie okoliczności rozgrywanego meczu i kontuzji odniesionej przez piłkarza w pierwszej połowie.

- Bardzo ważne dla mojej drużyna była adaptacja do warunków. W przerwie pogratulowałem im odnalezienia się w nich. W drugiej było już o to trudno. Kapitanowie obu drużyn rozmawiali ze sobą w jej takcie i uznali zgodnie, że chcą dograć to spotkanie - zakończył.